Sen - wiersz

Autor: EdwardSkwarcan
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

 

na gorącym wpadłem pociągając z flaszki

na wszelki wypadek z nią do nieba frunę

przezorność mówiła żeby zabrać fajki

przemycam podstawy - palenie i trunek

 

lecz Piotr przyuważył zna takie numery

bo stanowczym tonem domaga się – pokaż

to niedopuszczalne kryjesz jakiś przemyt

znalazł papierosy - wódkę odkorkował

 

wyborowa czysta czyta etykietę

pociągnął łyk mały mocno się zakrztusił

trzeba cię wyczyścić bo pijany jesteś

jedzie jak z browaru Polakiem być musisz

 

do piekła nie mogę lucyfer się urżnie

przez twoją gorzałę mam oczami świecić

bo jak raz skosztuje będzie pędził później

zaczną się balangi piekło się rozleci

 

bierz tą gorycz życia ostro patrzy na mnie

wytrzeźwiejesz trochę jestem z tobą szczery

trunkowi poczuli wszyscy są przy bramie

szkoda że dla ćpunów nie zabrałeś hery

 

dziwna wasza nacja i jak tu wytrzymać

nawet w niebie kradną przez to sejf mam pusty

dla swoich kolegów dorabiają skrzydła

handlują na lewo sprzedając odpusty

 

z czym tu przyfrunąłeś chcesz rozpić dewotki

widzę że masz opał - do czyśćca przeznaczam

tam palacz potrzebny tu byłyby plotki

trochę im zadymisz i wyleczysz kaca

 

chodź prześpisz się u nas będziesz miał jak w niebie

budzą mnie na ławce w mundurach anioły

więc opadły skrzydła nie dało się wzlecieć

zabrali do czyśćca bo wyszedłem goły

 

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
EdwardSkwarcan
Użytkownik - EdwardSkwarcan

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-10-07 22:53:31