nad przepaścią - wiersz
rozpacza nocą cmentarz jak skarga żałosna
ponuro wiatr zawodzi głucho wyją sowy
gorycz w ciemności płynie żalem minorowym
spadają łzy bezradne północ bije koszmar
duchy pierzchły w popłochu przegnała je rozpacz
ból mogiły nie wzruszy z echem trzeba płakać
rani grób nierozmowny i wycisza dramat
tkwi zdziczały pustelnik trwa dotkliwa chłosta
straciłem wymarzone został kopiec wyznań
chylę się jak złamane przez wichurę drzewo
śmierć zagląda szyderczo cios korzenie wyrwał
pragnąłem ci powiedzieć dzisiaj coś miłego
wybacz że bardzo nisko upada mężczyzna
zwątpiłem Jasiu nawet w sprawiedliwe niebo
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora