Może i jestem - wiersz

Autor: biskup72
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

może i jestem inaczej skonstruowany 
a decyzyjność nie zawsze prawidłowa
wiem że biegam z pustymi myślami
wszędzie tam gdzie mogę się schować

odróżniam kolory zapachy i smaki
zbieram kwiaty i plotę z nich łąki
niewidzialność uważam za cnotę
czas rozciągam jak niebo obłoki

mówię do zwierząt spokojem ciszy
kiedy w słońcu wygrzewają oczy
czasem przysiadam gdzieś nieopodal
dłonie rozkładam trzymając biedronki

kłaniam się drzewom są takie dojrzałe
na liściach można czytać przeszłość
rozwidlenia całego wszechświata
poczuć oddech jak bardzo jest blisko

omijam cienie sinej współczesności
woląc ciepło pulsujące czarną ziemią
nie idę gdzie tłumy wznoszą aplauzy
a człowiek jest tylko górnolotną ideą

prawdą jest że bywają momenty
kiedy za rękę chciało by się potrzymać
wspólnie popuszczać kaczki
zagubić w szumiących trzcinach

pożegnać dzień opadając z ciemnością
mieć kołdrę pachnącą gwiazdami
i lampkę z kołyszącego księżyca
tuż nad przytulonymi głowami

dlatego Bóg stworzył marzenia
dzieląc człowieka na ciało i duszę
jednej części dał żyjące piękno
drugiej kwitnące bukiety wzruszeń

wiem że jestem inaczej skonstruowany
za daleko od domu odszedłem
by wracając szukać w polu wiatru
gubiąc po drodze fragmenty siebie

teraz jest dobrze trochę spokojniej
wszystko ucichnie z mijającym deszczem
rodzi się nowe piękniejsze słońce
nad rozsypanym bezmyślnością życiem

 

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
biskup72
Użytkownik - biskup72

O sobie samym: człowiek
Ostatnio widziany: 2015-01-20 09:20:31