Ojciec - wiersz
Strudzony pracą na roli twarz ogorzała od wiatru nie skarży się, życie boli haruje a brak dostatku. Ciągłe zmartwienia, kłopoty spać nocą nie pozwalają w obejściu tyle roboty trudne sprawy czekają. O sto osiemdziesiąt stopni nastąpił zwrot w jego życiu wysłuchał życia wyroczni przewrotu dokonał w życiu. I od tej pory codziennie więcej uśmiechu na twarzy a wieczorami niezmiennie miał czas z rodziną pogwarzyć. Lecz życie ma różne barwy i kiedy się już układa już szarość i kolor czarny już pożegnalna biesiada.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora