odruchy - wiersz
Odruchy
Ostatnio nawiedzają mnie złe chwile
wychodzą ze ścian z zaułków ulic
smętne twarze mgliste oczy
ruchy ciche falujące jak woalka ducha.
Snują się bezszelestnie bez powiewu tchnienia
ukazują się na kilka chwil i znikają
rozpływają się w ciemności swojej jasności
tak jak się pojawiają z zaskoczenia.
Nazywają je aniołami złych mocy
one tworzą masakrę myśli dobrych
psują szczerość szczodrość odruchów ludzkich
zamieniając wszystko w garść niegodnych odruchów...
Łódź 20.08.2014 Mirosław Leszek Pęciak
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora