piąty bieg - wiersz

Autor: robal71
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

chociaż puste mam kieszenie
wodzisz mnie na pokuszenie
i na dach wyniosłem koc
no i grałem całą noc

z autobusem też arabów
zjadłem pełen talerz  schabóf
miałem swój kawałek podłogi
szczęśliwej drogi szczęśliwej drogi

gdym w fabryce młotem machał
mu paznokieć z palca zszedł
dziecko spało za ścianą
a on w stajni ciągle śpi

wódko moja żona tyś najlepsza z dam
i tak w każdy weekend chlam cie chlam i chlam
silnik rzęzi ostatkiem sił
gdy rękę trzymam na twoim kolanie

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
robal71
Użytkownik - robal71

O sobie samym: wchodząc na strych odczuwam dziwny stan ... rozjaśniam się wtedy ...
Ostatnio widziany: 2023-07-12 14:53:42