Spóźniona nadzieja - wiersz

Autor: Jakub Niedzielski
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

Gdybym skrzydła miał

jak ptak, lub jak ćma

chociaż do światła wzleciał.

Gdybym chociaż nadzieję miał,

która by to wszystko uczynić mogła.

 

A ja tkwię w swym ciele

jako anty-ćma, jako przeciwieństwo jej

i wszelkich stworzeń skrzydlatych,

które gdy tylko chcą

do nadziei wzbić się mogą.

Bez przeszkód i bez trwogi tej,

która ciąży i wzlecieć nie pozwala.

 

Tak krwawię co dnia,

a krew płuca me zalewa,

swym żelaznym smakiem przypominając o bezsensie życia.

 

Pójdę więc przed siebie

nie mając nic do ukrycia,

czy stracenia.

A pewnego dnia padnę ofiarą cienia,

który skrzydła mi przyszyje.

I ktoś tylko rzuci beznamiętnie:

„już za późno. Już nie żyje”

 

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
Jakub Niedzielski
Użytkownik - Jakub Niedzielski

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2019-04-10 17:56:41