Trwa - wiersz
Ujałęm Twą rękę trzymając za szyje
Mówiłem co chciałaś mówiłem co chwile
Jak bardzo ważna dla mnie dla życia mojego
Dla świata co tworzę dla nas dla dnia następnego
Że szczęście czycha za drzwiami i puka do serca bram
Nie pozwól tak moknąć mu w dezczu swych niepewnych ram
Widzę Twą niepwność strach przed wyznaniem
Umysł musi dać ulżyć marzeniom przed prozy łkaniem
I boisz się zaryzykować boisz się myśli kosmatych
Twych płytkich oddechów chwil rozebranych
Rozumiem Twój żal Twój strach przed drżeniem
Chciałbym porwać Cię i mieć Cię tylko dla siebie
Odczarować Twój świat pognieść strach snów spełnieniem
Pleść z naszych ciał piękne figury rzeźbić uniesienie
Idealnych bytów tu trwanie tu na ziemi
Choć odlatuję już myślami stąd na rubieże kosmosu prerii
Trwa we mnie ta projekcja naszych dni jednakich
Choć każdy innym chwilom podporządkowany
Pokolorowany kolorami nieznanymi