O!błędy - wiersz
Oszalałem.
Nie po raz pierwszy
i zapewne nie ostatni.
A jednak dziwie się sam sobie
i inni się dziwią,
że obłęd w szaleństwie przyjął mnie do siebie
i odejść nie pozwala.
Szaleństwo me w owym obłędzie tkwi,
a obłęd w szaleństwo się zamyka
i mruczy coś pod nosem nie nazbyt wyraźnie.
Każda myśl moja ukradkiem gdzieś przemyka,
by nie dać się pojmać i schować się w resztkach normalności.
A ja gonię ją, biegnę i doganiam ją prawie,
lecz upadam i podnieść się nie mogąc
brodzę rękami po gruncie nicości
zalanym rdzą życia.
Czuję jak przenika mnie do szpiku kości
ból istnienia,
cień zwątpienia,
fragmentaryczność rzeczywistości.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora