w kroplach deszczu - wiersz
posmutniała nagle jesień
barwy gdzieś się zapodziały
rok miesięcy zgubił dziesięć
i w zdawkowy wpadł realizm
pytań tyle rozsypało
których nie chce nikt już słuchać
ani skleić w jedną całość
przycupnęły na arkuszach
tam czekają odpowiedzi
lub na zwykły psikus losu
lecz listopad słowa cedzi
szepcząc w oczy nie prowokuj
po co jestem ci potrzebny
zmarzniesz przy mnie i przemokniesz
być potrafię nieprzyjemny
nie wystawaj więcej w oknie
katar złapiesz przeziębienie
myśli schłodzisz i napiszesz
ze rachunki ponad chemię
nie od dzisiaj masz w umyśle
i pochmurność tygodniami
przydałby się blask promieni
tacy żeśmy zabłąkani
czy nie wiemy jak to zmienić
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora