w z³o¿onych d³oniach - wiersz

Autor: polly
Czy podoba³ Ci siê ten wiersz? 0

rozkruszam w palcach zgliszcza dnia

w istocie ja¶nieje ¶wiat³o które napêdza s³owa

tyle chcia³abym powiedzieæ…

rozpocz±æ od nowa umieranie dla ciebie

w po¿egnaniach z sam± sob± zewrzeæ d³onie i my¶li

o nowych pocz±tkach

 

jestem jak ¼d¼b³o trawy na wietrze

pochylam siê pod naporem emocji i rosnê do nieba

wtedy kiedy ¶wity pozwalaj± na wskrzeszenie

bez ciebie zasycham i kurczê siê jak jesieñ

stopniowo zmierzaj±c do piek³a

 

¶ni mi siê ocean

bezmiar wezbranych wód szumi±cy u bosych stóp

jak wiara w przyp³ywach i odp³ywach

grzmi szaleñstwem twojej nieobecno¶ci

i obietnic± zmiany

 

wiêc pójdê z jutrem 

jak dziecko

 

Inne wiersze tego autora

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¶eli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
polly
U¿ytkownik - polly

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-02-01 20:27:12