w z³o¿onych d³oniach - wiersz
rozkruszam w palcach zgliszcza dnia
w istocie ja¶nieje ¶wiat³o które napêdza s³owa
tyle chcia³abym powiedzieæ…
rozpocz±æ od nowa umieranie dla ciebie
w po¿egnaniach z sam± sob± zewrzeæ d³onie i my¶li
o nowych pocz±tkach
jestem jak ¼d¼b³o trawy na wietrze
pochylam siê pod naporem emocji i rosnê do nieba
wtedy kiedy ¶wity pozwalaj± na wskrzeszenie
bez ciebie zasycham i kurczê siê jak jesieñ
stopniowo zmierzaj±c do piek³a
¶ni mi siê ocean
bezmiar wezbranych wód szumi±cy u bosych stóp
jak wiara w przyp³ywach i odp³ywach
grzmi szaleñstwem twojej nieobecno¶ci
i obietnic± zmiany
wiêc pójdê z jutrem
jak dziecko
Najpopularniejsze wiersze