Na szczęście niezmienna - wiersz
Jestem pijany jak cholera
życie nie przebiera w środkach
umizgi dawno poszły spać
a droga jest wiecie... wyboista
trudno jest o przyjaciół
chyba łatwiej na marsa
żniwiarz to przenośnia
ścięte uczucia pełne strachu
jak imbryk bez herbaty
dobro jest teraz względne
ale co tam jest nowe lepsze
dobrze że samotność taka sama
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora