vanitas - wiersz
usnęłam i zobaczyłam siebie
dwa kucyki plisowana spódniczka
z kieszonką pełną słodyczy
zagubione pieguski i miętówki
podkradane ze spichlerza
podbiegłam do bramki
niezdecydowana zamarłam
z dłonią na klamce.
widziałam smutek
w niknącej figurze
szczupłej Demeter
wiecznie wołajacej
Korę na obiad.
już nie wiem co się zmieniło
z kieszeni pozostał skrawek
poplamionego materiału
mimo lat coś ciągle przydusza
dorosłe oblicze do poduszki
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora