21 pierwszych wersów - wiersz
bo kiedyś nie było prostych problemów
jedyne czego się bał
to pusty słoik dzemu
a teraz sam nie wie czemu
obiera droge pełna problemów
pełną nałogu słow wylewu
do głowy wbijane brzemie serum
w którym nie ma calej prawdy
oschłe słowa pogardy
docieraja do serca tnąc miesień obumarły
w którym panoszą się larwy
nie ma tam cienia uczucia
w nim już wszystkie zbladły
odchodzi w cień
chowa berło pogardy
by w milczeniu i samotnosci
odnaleść swa droge prawdy
bez brzemienia obumarłej chwały
zwykły człowiek tak mały
potrafi budować i kochać
potrafi na śmierć ranić...
M.Kurkarewicz