wrota nieśmiałości - wiersz
chociaż w zasięgu ręki wirtualne niebo
pokusa musi przebyć kłody nieśmiałości
przejść przez bielizny wrota co doliny strzegą
tocząc walkę ze wstydem do grzechu zaprosić
język nie był posłuszny zasznurował usta
więc oczy się starały zachęcać na migi
by skosztować we dwoje rajskiego jabłuszka
lecz same spaść nie chciały te oporne figi
ona wyczekiwała oblana rumieńcem
jego daremnie kusił do miłości wytrych
z emocji drżały w lęku przepocone ręce
choć instynkt podpowiadał majtki nie pokrzywy
nie odezwał się w piersi mechanizm zdobywcy
z temperatury wrażeń zasychała ślina
jemu chęci opadły był półśrodek przykry
kompromitując męskość własne wargi zwilżał
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora