Elegia o śmierci Macieja - wiersz

Autor: hector41
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

                                                                                              Bydgoszcz, 18.02.2015

 

                                Elegia o śmierci Macieja

                               Tak gwałtownie odchodząc

                               Pozostawiłeś nas w rozpaczy.

                        Jeszcze w domu będąc

                        Twe lico na nas patrzy

 

                        Zwykle radosne i uśmiechnięte,

                        Dziś martwe zostało.

                        Cierpienia ludzkie są niepojęte

                        I tak to być musiało  ?

 

                        Została w nas wielka boleść

                        Aż serca z bólu pękają.

                        Trudno ten ciężar unieść

                        Słowa zaś w ustach zostają.

 

                        Nie ma już Ciebie wśród nas

                        Pozostały o Tobie wspomnienia,

                        Lecz przyjdzie kiedyś czas

                        W wieczności naszego spotkania.

 

                        Wiele radości dawało Ci życie.

                        Snułeś sobie wielkie plany,

                        Które ukrywałeś skrycie.

                        Czas dnia każdego był ściśle wypełniany

 

                        Nauką i treningiem na basenie.

                        Było to coś dobrego i miłego

                        I dawało Ci wielkie zadowolenie,

                        Prowadząc do celu wybranego.

 

                        Przygotowywałeś się do matury

                        Bo w maju ją zdawać miałeś.

                        Pogodny byłeś z natury

                        I wszystko dobrze przyswajałeś.

 

                        Dzieliłeś się z nami sukcesami

                        Porażki zwykle pomijałeś.

                        Wszystkimi swymi siłami

                        Dobro ludziom okazywałeś.

 

 

 

                                               Str 2

 

                        Pamięć o twojej pracowitości

                        W sercach naszych zostanie.

                        Bo płoną do Ciebie w miłości,

                        Która nigdy nie ustanie.

 

                        Domem twoim teraz mogiła

                        A nad nią piękny świat.

                        Ciężka Cię ziemia przykryła

                        I kwitnąć będzie róży kwiat.

                        Przypominać on będzie nam,

                        Że tu leży nasz wnuk, syn i brat.

 

                        Ptaszęta śpiewać Ci będą piosenki,

                        Których Ty nie będziesz słyszał.

                        Nasze modlitwy do Świętej Panienki

                        Chór modlących będzie Ci słał.

 

                        Niech aniołowie prowadzą Cię do nieba

                        My w modlitwach pomagać im będziemy

                        Tak to czynić dziś nam trzeba

                        I nigdy nie przestaniemy.

 

                        Spoczywaj w pokoju

                        Po krótkim życia znoju.

                        A Pan miłosierdzia wielkiego

                        Udzieli Ci przebaczenia swego.

 

 

 

                                                                                                          Wiktor Hys

 

 

 

 

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
hector41
Użytkownik - hector41

O sobie samym: Już w szkole podstawowej interesowała mnie poezja Mickiewicza,Słowackiego, Jednak Ojciec skierował mnie do Technikum Elektrycznego. Zainteresowanie moje poezją dalej trwało. Zapisałem się do koła młodych Związku Literatów Pomorskich, w którym sekretarzem był pan Władysław Dunarowski. Wiele czasu poświęcił mi On pokazując piękno przyrody,które zachowałem do dziś. Jednak z uwagi na obowiązki pracy zawodowej nie miałem czasu myśleć o pisaniu. Czyniłem to tylko sporadycznie .Z chwilą pójścia na emeryturę obudził się we mnie bakcyl pisania wierszy i dalej idę tym śladem jaki mi wskazał Władysław Dunarowski.
Ostatnio widziany: 2024-04-24 09:21:59