Ognista wodo - wiersz
Moja kochanko czysta jak łza,
smutki gubiąca ostojo
Kochać Cię to za mało,
gdy płoniesz obok, rozgrzewasz ciało.
W rozpaczy pocieszasz, w gniewie łagodzisz złość
Zachęcasz słodyczą, chlubi się Tobą niejeden mój gość
A gdy dno puste niczym narkotyk,
nie gardzę Tobą, kocham Twój dotyk...
W spragnienu wodą, lakarstwem w suszy,
a ukojeniem zepsutej duszy.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora