lobotomy - wiersz
w metalicznym półmroku zaciskałam dłonie
orgazm pachniał moczem i krwią
zmieszaną z lodem
pod jego palcem byłam szczęśliwa
wolna
wpatrzona w środek dłoni
brał mnie na stole jak dziwkę raniąc
szpikulcem domykał powieki tylko pierś falowała
rytmicznie gdy szarpał miałam
cztery lata
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora