reminiscencja - wiersz

Autor: smokjerzy
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

 

sobota zanika
jak mięśnie staruszki
do okien głowy i drzwi łomocze czas przeszły
lub wiatr
umarłaś mamo
nie zagrzejesz tu miejsca tato
zegar spuścił północ z łańcucha
czerń miesza się z tlenem
zapachem kociego moczu i wosku
dopijam dziewiątą symfonię ściany tańczą
pochylone
jakby chciały zrzucić z siebie nadmiar cienia
słowa pierzchają- 
srebrne ławice astralnych ryb

dotknąć

z fałszywym statusem bezstronnego świadka 
ingeruję w kształt ciężarnej abstrakcji

widmo chłopca biegnie przez noc dławiąc się
wielkimi kęsami ciemności 
nikła poświata absorbuje zapach żywicy
i strachu
chłopiec nigdzie nie dobiegł

w geście nadziei
rozpościeram ramiona by przekonać się 
o realnym ciężarze pustki

mężczyzna szczodrze rozrzuca nasienie-
zamiast drzew wyrastają krzyże
mężczyzna buduje dom-
serce rozsadzają przeciągi

mężczyzna ucieka
próbując dogonić własny krzyk
mocno 
zaciskam się w sobie

kropla potu jak obca planeta
uwikłana w trajektorie złych doświadczeń
szuka dróg wyjścia



Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
smokjerzy
Użytkownik - smokjerzy

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2022-08-03 22:43:57