Koniec - wiersz
Mocne słowa niedawno padły
Gorzkie polały się łzy
Czas płynie nieubłaganie
A noc chłonie do środka koszmarne sny
Jak w ścianę myślami tylko walić
Pragnienia do kości zdzierają
Tęsknota rozbiera na części
Rozkłada się całe ciało
Coraz ciemniej mimo wiosny
Coraz większa ogarnia głuchota
Nie pojawia się uśmiech radosny
Gorzki ból w gardle tylko chwyta
Gdzieś na wietrze wygrywa wiatr
Melodii szum pięknych słów
Kończy się teraz ten świat
Nie da się słyszeć tych życia nut
Jak w lustro gdzie tylko spuszczone policzki
Podkrążone i czerwone oczy od słonych kropel
W środku serce i dusz które czują grzech
Bez wybaczenia i nie warto było kochać
Ledwo te ręce nie drżą i piszą
Listy codzienne z nadzieją na lepiej
Na powrót tam gdzie uczucia są
Żeby nie szukać naiwnie wszędzie
Klękać przestać za każdym razem
Gdy myśli nagle jak strzała wracają
Podskoczyć znów ze szczęścia czasem
Tak ciało i pierś ciągle błagają
Smutny brzeg kraniec już życia
To czucie uczucie krąży w tych myślach
Że koniec tak szybko się zbliża
By wreszcie był spokój i nie krzyczeć...