ćma - wiersz

Autor: polly
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

naucz mnie dziś nocy tej cichej muzyki przygaś słowo mrokiem gdy do ust się wlewa zatrzymując w piersi żałobne okrzyki skieruj wzrok na stare pomarszczone drzewa i naucz mnie milczeć z podniesionym czołem gdy od środka ogniem pustki się wypalam napnij sztywne palce niech rysują kołem drogę z której zbaczam z której się oddalam … lekkim przezroczystym woalem przykryta wulkaniczna magma zastygnięta w kamień i brnąc marzeniami w srebrzysty łan żyta noc w noc i nocą w motyla mnie zamień być może się wtedy uśmiechnie ze wstydu gdy ubrana w nagość spojrzę prosto w oczy szarobury kłębek zimnych stalaktytów wtedy świt zanuci pieśni nowej nocy a ja spłonę przed nim na iglastym stosie skrząc się rozsypując deszczami humorów niech patrzy się dobrze w płomienie tej nocy bo jutro powstanę powstanę z popiołów powstanę niebieskim skrzydłem dotykając tajemnej świątyni wśród deszczowych lasów ćma ognistą magmą przeszłość wypalając świtem powitana pośród skalnych krasów

Inne wiersze tego autora

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
polly
Użytkownik - polly

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2021-02-01 20:27:12