déjà vu jest rodzajem paramnezji - wiersz
choroba karmi się moim ciałem. w zapadłych oczodołach
czuję lubieżne mrowienie. czarny gawron wygląda jak
wiejski proboszcz. tak samo chciwie żeruje.
pokazuję mu wała.
świadomość że niedługo umrę łączy się z pewnością że bedę jutro.
kościelny chłód mnie nie ogrzewa. wolę domowe pielesze.
oto woda do ablucji. ksiądz młody i nowoczesny.
bez kapłańskich stygmatów przystojny mężczyzna.
w bursie wiatykowej hostia.
słabnę. próbuję iść na kompromis. to co wychodzi jest nienaturalne.
staję się masochistycznym drapieżnikiem. ściskam śmierć
za gardziel. chcę poczuć zapach -
duszonego wroga.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora