niemoralna kobieta - wiersz
nie miał bladego pojęcia że dzień w którym ją spotkał
przeklnie
pragnął jej nieświadomy tego jaka jest na prawdę
prowincjonalna baba z łbem zadartym niczym madonna
łamaczka serc miejscowych gospodarzy
Jagna
z Reymontowskich chłopóW
kilka razy do roku lądowała na szczycie cuchnącego stogu
ale szybko
męskie wydobywały ją ręce
by w zamian
bez dumy szybko i po cichu
dosiąść
żdzira
plując rozwścieczone wykrzykiwały żony
a ona
szła
krągłe biodra kołysał pewny krok
figlarny wzrok
mamił
dorodne młode owoce przypominały jej
piersi
naturalna soczystość wypływała z warg
zatrzymywał się wiatr w poplątanych jej włosach
słoneczne rozczesywał pasma
ukradkiem musnął ciała ladacznicy
wyjąc zwymyślał potem
ale jak inni
powracał