Polacy w bitwie o Monte Casino - wiersz

Autor: hector41
Czy podobał Ci się ten wiersz? 0

     Bydgoszcz, 16.09.2016

Polacy w bitwie o Monte Casino

 

Klasztor Monte Casino

Twierdza nie do zdobycia

Umieszczony na szczycie góry

Często osłaniany przez chmury.

 

U podnurza jego gęste pole minowe

I betonowe stanowiska ogniowe,

Które chronią dostępu do niego

Wojska aliantów nacierającego.

 

Niemcy jak na dłoni wszystkich mieli

Nacierających dokładnie widzieli.

Kogo mina nie rozszarpała

Tego zapora ognia wstrzymała.

 

Po trzy krotnych próbach ataków

Sprzymieżonych wojsk alianckich

Rozpierzchłych się jak stado ptaków

W wyniku silnego ognia wojsk niemieckich.

 

W czwartym natarciu ruszyli Polacy,

Poprzedzeni z masowanym ogniem artyleryjskim.

Ruszyli nasi dzielni piechurzy – kresowiacy,

By walczyć pod błękitnym niebem włoskim.

 

Niezapomniany majowy wieczór natarcia,

W którym jakgdyby góry się zapaliły.

To była uwertura ataku otwarci

Artylerskiego korpusu drugiego.

 

Polacy atakowali najtrudniejszy odcinek

Wzgórze „ Widmo , by dojść do klasztoru.

Nie mieli czasu na odpoczynek,

Pomału szli w górę pełni wielkiego uporu.

 

 

Str 2

Trup padał gęsto obok siebie

Kolega przyjaciela mijał w smutku

Pociechy szukał tylko w niebie.

Gdyż tam widział cel swego ratunku.

 

Polska krew mocno zrosiła

To wzgórze i włoską ziemię.

Choć dla Polaków była niemiła,

To jednak polskie zdobyło ją plemię.

 

W majowy dzień pełen słońca

Zmagali się nasi w nierównej walce,

Lecz szli uparcie do końca

By zwyciężyć lub polec.

 

Zdobyli nidostępne wzgórze

I prześli do ruin klasztoru.

By umieścić na jego murze

Polski sztandar – dumę naszego narodu.

 

Przy nim trębacz odegrał

Znany hejnał mariacki

A żołnierz na niego patrząc łkał .

Tak padł wreszcie ten bastion niemiecki.

 

W walce o niego korpus utracił

Przeszło cztery tysiące żołnierzy.

W żyjących zaś wzniecił

Żądzę zemsty i każdy ją dzierżył.

 

Dzięki temu zwycięstwu

Droga do Rzymu otwarta została.

Dzięki polskiemu męstwu

Armia aliancka dalej pomaszerowała.

 

Pod wzgórzem klasztornym

Pozostał cmentarz naszych braci ,

Którzy śpią snem spokojnym.

Niech trwale zostaną w naszej pamięci. Wiktor Hys

 

 

 

 

 

 

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeśeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
O autorze
hector41
Użytkownik - hector41

O sobie samym: Już w szkole podstawowej interesowała mnie poezja Mickiewicza,Słowackiego, Jednak Ojciec skierował mnie do Technikum Elektrycznego. Zainteresowanie moje poezją dalej trwało. Zapisałem się do koła młodych Związku Literatów Pomorskich, w którym sekretarzem był pan Władysław Dunarowski. Wiele czasu poświęcił mi On pokazując piękno przyrody,które zachowałem do dziś. Jednak z uwagi na obowiązki pracy zawodowej nie miałem czasu myśleć o pisaniu. Czyniłem to tylko sporadycznie .Z chwilą pójścia na emeryturę obudził się we mnie bakcyl pisania wierszy i dalej idę tym śladem jaki mi wskazał Władysław Dunarowski.
Ostatnio widziany: 2024-04-24 09:21:59