Ona i MiMo - wiersz
codziennie ją o coś obwiniał
Za karę więził w zimnym pokoju
Cuchnący śledziem i alkoholem
Bił, poniżał, robił piekło
Śmiejąc się szyderczo nazywał mimozą
Jeśli nią była to rosła wśród ostów
A on odrywał jej płatki i liście
Kaleczył łodygę, korzenie
Straszył, że zginie na górze kompostu
Bała się, cierpiała, płakała rosą
Bezbronna zamykała oczy
W ciemności chciała znaleźć schronienie
Plątały się myśli, powtarzał się sen
Była mimozą, która zmieniła się w modliszkę
Najpopularniejsze wiersze