ubzdryngolone myśli - wiersz
z serii – „trzymam życie na muszce”
spijając z rdzawych kałuż johnnie walkera
schłodzonego kostkami płyt chodnikowych
drepczę.
dym marlboro fikcyjnie przysłania
niespełnione marzenia.
gorycz życia zwalam na nikotynę.
łokcie przechodniów odbijają się echem
wiecznej pogoni za szmalem.
robiąc opatrunek z etykiety
sporym łykiem
dezynfekuję ranę porażki.
kolejny chwiejny krok
udowadnia - że przed siebie
nie zawsze znaczy do przodu.
autor: g.j.j.
Piękna Remedios lewituje - Sabina Woźnica
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora