światłocień - wiersz
znowu stanąłem na rozstaju
wiatr adoruje przyszłość
mam zostać z niczym
poślubiony idei każdego początku
na jakiś czas przestanę oddychać
kłanaiać się faktom
ocenzurowany w potrzebach
przeczytam starą gazetę
którą ktoś litościwie położył na głowie
zajmę się czymkolwiek
co nie wymaga liczenia na samego siebie
dalej żyję na koszt światła
którego nie gasi nawet
troskliwa noc
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora