Kwietne szaleństwo - wiersz
Czy są wdzięczniejsze polne kwiaty
nad polskie chabry, maki, bławaty?
Kolory w zboża dziki wiatr wwiewa,
Stwórca ogrody swoje obsiewa.
Na niwach tańczą wonne storczyki
wiatru słuchając cichej muzyki.
Kolorem lila płoną ostróżki,
drżą drobne listki, łodyżek nóżki.
Kwiat łąk podmokłych - żółte kaczeńce
jak panny chylą swych płatków wieńce.
W rosie się kąpie z wczesnego rana
kaczęcość wiatrem rozkołysana.
Gdy ciepłym latem idziesz miedzą
i wonność wdychasz - kwiaty cię śledzą,
ich dzikie piękno wzrok twój omamia,
czarem cię wabi i w siebie wchłania.
Oddaj się cały, odwróć swą rolę,
zamień niewolę w kwietną swawolę,
wśród łąk i lasów pachnących alej
rzuć się przed siebie, kwietnie oszalej!
Australia, Morphett Vale, 24 luty 1996
(Wiersz ze zbioru "Oniemiałość", niepublikowany)