oczekując na świt - wiersz
wokół kładzie się mgła
księżyc blady jak ściana
jest moją najbliższą twarzą
ciemność przebiera palcami
w otwartych dłoniach nocy słyszę głos
jesteśmy cząstką siebie
nigdy nie zdołamy się całkowicie rozdzielić
słowa długo drżą w ciszy
przez jakiś czas będę to znosić
są uczucia których wytłumaczyć nie sposób
szerokie łóżko pod ścianą stoi milczące
niczym drwiący uśmiech
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora