Wiosenne przebudzenie - wiersz
Słońce niczym flisak spławiło resztki kry
Coraz więcej jest zieleni
Głośniejszy śpiew skowronka
I coraz bliżej do oziębłej pani
Ma zakochany wiosenny pan
Zachwycona brzozowym zapachem
Wyszła spod białej pościeli
Trochę senna, blada,ale piękna
Jak krokusy lub przebiśniegi
W jego ramionach-gorącej obręczy
Stopniał na jej rzęsach szron wstydu
Znikł chłód dłoni,śnieżynka lęku z piersi
I obojętność wraz z koszulką
Zjawiły się jaskółki pożądania
Zalotne spojrzenia ,uśmiechy
Pieszczoty delikatne jak bazie
Słodycz pocałunków i przyrzeczeń
Co było później... Na pewno wiecie.
Najpopularniejsze wiersze
Inne wiersze tego autora