ludzie mnie rozczulają - końcowe wspomnienia - wiersz
wszyscy ludzie oblepieni kartkami na których zapisali zmartwienia z dwóch przecznic mijanych w drodze do pracy ciężkie nogi wyłamujące spojrzenia ludzi biegnących od wtorku do piątku dla zdrowia urody satysfakcji nie daliśmy poznać jak daleko od gwiazd żyjemy i a chcemy przecież być lepsi w łóżku i w życiu na Ziemi nigdy nie odkrytych cieni nie chcemy nigdy odkrywać nie wiedząc, że odkryte są od zawsze wystarczy zamknąć powieki, by nie czuć zapachu gwałtu na cudzej wyobraźni ostatnie powietrza wdychane na polnych drogach zastępują nam straconą w dzieciństwie matkę której wspomnieniem krew lecąca z nosa na pogrzebie choć była mi równa i anioł zamienił się z nią na twarze nie słynęła z wyróżnień na boskim piedestale mogliśmy uciec tej nocy i nie wracać do własnych pokoi mogliśmy z twarzy wróżyć przyszłość dziś szept zaczepia o śmiech drwi z nas nieistnienie drugiej strony pustki i trwania