Fabuła powieści przedstawia szalone, okraszone potężną dawką humoru perypetie Ziemianina Artura Denta, galaktycznego autostopowicza i specjalisty od badań terenowych pracującym nad redakcją ,,Autostopu przez Galaktykę" Forda Prefecta, prezydenta Galaktyki i zarazem złodzieja Zaphoda Beeblebroxa, jego partnerki Trillian i pogrążonego w depresji robota Marvina. Cała historia jest poszatkowana, autor często skacze od postaci do postaci, tworząc zbiór z pozoru nie związanych ze sobą fragmentów skupiających się na poczynaniach wykreowanych przez siebie bohaterów, by doprowadzić do ich spotkania w części finałowej tomu.
,,Autostopem przez Galaktykę" to powieść o mocnym zabarwieniu satyrycznym, przedstawiona w książce historia jest niezwykle dynamiczna i lekka w odbiorze. Przeczytałam błyskawicznie i z dużą przyjemnością, choć nie do końca podobało mi się zakończenie, które urwało całą opowieść jakby w połowie - co prawda jest to w pełni uzasadnione formą powieści, która jest zapisem odcinków powieści radiowej, ale czytając finał, poczułam się tak jakbym została wysadzona ze statku kosmicznego w połowie bardzo ciekawej podróży (niewątpliwie zachęca to do sięgnięcia po kolejny tom serii, ale równocześnie jest dla mnie źródłem lekkiej frustracji ).
Co mogą mieć ze sobą wspólnego zdechły kot, spec od komputerów, elektryczny mnich, który wierzy, że świat jest różowy, mechanika kwantowa, ponaddwustuletni...
Piąty tom zwariowanych przygód bohaterów sagi, który poszerza naszą wiedzę na temat światów równoległych. Pluralistyczna natura sektora galaktycznego,...