Cynamonowe gwiazdy
Małgorzata Starosta

Książka bardzo nieoczywista, była dla mnie niemałym zaskoczeniem. Początkowo myślałam, że to kolejna "infantylna" historia i szybko o niej zapomnę ale nic bardziej mylnego.

Dominika rzuca pracę w korporacji i postanawia spełnić swoje marzenia i zostać pisarką. W tej decyzji wspiera ją przyjaciółka i ukochana babcia. Niespodziewanie w drzwiach domu staje matka Dominiki, która zostawiała ją w dzieciństwie pod opieką babci. Dominika ma do niej wielki żal, nie czuję z nią więzi i nie cieszy się z jej przyjazdu. Z wielką ochotą leci na Teneryfę, na elitarny kurs dla pisarzy. Jednak nie wszystko układa się po jej myśli. Dominika będzie musiała podjąć decyzję, która zaważy na jej przyszłości. Czy postąpi słusznie?

To jest moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Szukałam czegoś lekkiego i przyjemnego. Zaintrygowała mnie piękna okładka i sam tytuł, taki pachący i zapowiadający święta. Książka jednak nie ma nic wspólnego ze świętami ,co akurat wcale nie jest minusem. Czym są cynamonowe gwiazdy? Dowiecie się czytając.

Książka to portret skomplikowanych ale i pięknych relacji rodzinnych. Razem z bohaterką odkrywamy długo skrywane tajemnice, współczujemy jej ale i uczymy się przebaczenia. To opowieść o tym, że nie wszystko jest takie jak się wydaje. Oprócz czerni i bieli, życie posiada wiele innych barw. Podejmowane decyzje nie zawsze są łatwe, często stoi za nimi ból ale przede wszystkim dobro innych, które jest wartością nadrzędną.
Najbliższa memu sercu jest postać babci. To taka dobroduszna kobieta, która zawsze znajdzie rozwiązanie i jest skarbnicą życiowych mądrości. Babcia, która zawsze ma coś dla ciała ( pyszne jedzenie) ale i dla ukojenia duszy.
Sama opowieść uświadamia, że podejmowane decyzje,mimo iż trudne,zawsze powinny płynąć z głębi serca i z myślą o innych i dla innych. Rodzina jest najważniejsza.
Zakończenie zaskakujące ale idealnie wpasowane w zamysł książki.
Ta historia była ciepłymi kojącym balsamem dla duszy i umysłu. Lektura mimo, że bardzo przyjemna to lekka nie jest. Niesie ładunek emocji, którego szczerze mówiąc się się spodziewałam.
Polecam

Tagi: