Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Rozrywka, humor
ISBN:
Liczba stron: 80
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
Przyznaję, że na samochodach nie znam się wcale, jednak treść w tej książce faktycznie mnie zainteresowała. Przede wszystkim autor zwraca się tu do małych czytelników, więc wielokrotnie to co pisze, wyda nam się niepoważne. Jednak jak by nie patrzeć, nasze dziecko zainteresuje. A jeśli maszyna, która miała być podobizną pierwszego samochodu was zainteresuje, to nie uwierzycie, ale jechała aż szesnaście kilometrów na godzinę. Pierwsze auto wyjechało na drogę ponad dwieście pięćdziesiąt lat temu. Ktoś powie, że to było bardzo dawno temu, jednak biorąc pod uwagę postęp, jaki do tej pory zrobił samochód, to czas jest niewielki. Z tej książki maluszek dowie się w jaki sposób działa samochód. Zostanie on przyrównany do ludzkiego serca, jak sądzicie, dlaczego? Na czym polega praca silnika i dlaczego jeden z najpopularniejszych samochodów, czyli mercedes, wziął swoją nazwę od imienia kobiety? Tutaj młodsze dziewczynki mogą poczuć się docenione:-) Spodobało mi się, kiedy czytałam o koniach mechanicznych, czyli stajnią pod maską. Będzie na ten temat nieco ciekawych wiadomości. Kiedyś nie zapinano pasów bezpieczeństwa. Wiązało się to z wieloma rzeczami, które są wymienione. Podobnie jest z kołami w samochodzie, rodzajów świateł, a także części potrzebnych do złożenia samochodu. Jeśli kiedykolwiek ktoś z was mylił określenia samochodu względem sedana, hatchbacku, liftbacku, coupe, czy też innych modeli, to oprócz opisu znajdziecie ich rysunki. Znajdą się też samochody do zadań specjalnych, a także pociągi. To nie koniec, lecz nie chcę wszystkiego zdradzać. Rysunki bywają czarno białe, lub kolorowe. Znajdziecie ich krótki opis i małą historię, by mogły się wam z czymś kojarzyć. Wydaje mi się, że to książka dla każdego fana samochodów, bez określenia płci. Rajdowcą może zostać każdy z nas, pod warunkiem, że będzie się znał nie tylko na jeździe, ale i na aucie, które będzie prowadził.
Książka jest duża, ma sztywną okładkę i większy druk, czyli idealna dla małych odkrywców:-)
Longin mieszka w kuchni (bo jego pokój to właściwie kawałek kuchni, w której tata wydzielił dla niego miejsce), uwielbia bawić się resorakami (nawet nie...
Im jestem starszy, tym mniej mam wspólnego z tak zwanym typowym facetem. Coraz mniej go rozumiem. - Marcin Prokop Zastanawiasz się czasem, jak też...