Klątwa złotego smoka. Kroniki Archeo
Agnieszka Stelmaszyk

Zdecydowanie najlepsza z części, które dotychczas przeczytałam. Znajdziemy tu intrygę, tajemnicę, zagadkę a wszystko to naszpikowane niesamowitą historią oraz starymi legendami. Na Londyński Dom Aukcyjny napadają ninja kradnąc trzy obrazy malowane na jedwabiu. Następnego dnia za sprawą tych samych osobników dochodzi do kradzieży w British Museum. Do akcji wkracza detektyw Gordon Archer - najlepszy śledczy Jej Królewskiej Mości. Niczym Sherlock Holmes z dociekliwym umysłem, wraz ze swym nieodłącznym kompanem Wotsonem. Gdy inspektor pracuje nad sprawą, piątka przyjaciół prowadzi własne dochodzenie, a wszystkie ślady prowadzą do Kraju Kwitnącej Wiśni. Lektura wciąga od pierwszej strony. Wątek goni za wątkiem. Nie można się od niej oderwać.Już sama okładka wabi kolorem czytelnika.Ilustracje uzupełniają wydarzenia zawarte w książce. Autorka zalawirowała fabułą sprawiając, że w pewnym momencie nie wiadomo kto jest pozytywną, a kto negatywna postacią. Oczywiście nie byłaby sobą , gdyby nie wprowadziła kilku zagadnień związanych z japońską historią i kulturą. Świadome połączenie edukacji z przyjemnością zmienia naukę w proces przynoszący szybki efekt. Wiele interesujących informacji znajduje się w ramkach, wraz z wyjaśnieniem trudnego słownictwa. Agnieszka Stelmaszyk w każdym tomie dodaje osobę, która pomaga dzieciakom przy śledztwie . I tak mamy tym razem. Detektyw jest ową postacią opisaną w bardzo humorystyczny sposób. Czym zaskoczy mnie następny tom Kronik Archeo ? Nie wiem. Lecę sprawdzić.