Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2011 (data przybliżona)
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 496
Tytuł oryginału: Nie święci...
Język oryginału: Polski
Tłumaczenie: Brak
Ilustracje: Nie
Dodał/a opinię:
wampirka44
Luty 1940 rok
Żydowski jedenastoletni chłopiec był świadkiem zabójstwa własnego ojca na dworcu w Warszawie. Zabili go Niemcy, chłopiec przez jakiś czas tułał się po dworcu, potem pomogli mu dobrzy Polacy z Warszawy, zamieszkał z nimi, zajmował się roznoszeniem gazet, kradł, a nawet pracował jako goniec w domu publicznym...
Następnie, gdy zrobiło się bardziej niebezpiecznie przeniesiono go na lubelszczyznę na wieś, tam był m.in. stajennym, pastuchem krów...
Jak widać młody Alfred musiał bardzo szybko dorosnąć, radził sobie naprawdę dobrze, był grzecznym chłopcem, słuchał się dorosłych, szanował starszych. Myślę, że te wszystkie cechy pomogły mu bardzo przetrwać.
Autor z niezwykłą pamięcią opisuje wszystko co przeżył jako młody chłopiec, jak żył codziennie ze strachem, że zostanie odkryte to, że jest Żydem.
"Ciekawy jestem, kim ja jeszcze będę, nim ta wojna się skończy. Jak do tej pory miałem już różne zawody, imiona i nazwiska. Byłem gazeciarzem, doliniarzem, gońcemw burdelu, czyli chłopakiem od wszystkiego, stajennym; teraz czeka mnie nowy zawód - pastuch krów, bez psa".