Nie ma nic lepszego od intrygującego wstępu, który ciągnie czytelnika dalej. Jeszcze lepiej, gdy zawiera w sobie trupa i to cuchnącego.Sahnira ogarnięta w chaosie po krwawej wojnie domowej. Oddział rebeliantów nękających okolicznych mieszkańców pozostawiających za sobą krwawą rzeź skrywa się w Smutnym Lesie. Kapitan Asger Sidort wraz ze swoją kompanią mają na zadanie spacyfikować niedawnych sprzymierzeńców. Niestety, na miejscu odkrywa, że nie żyje burmistrz Soli, miasteczka znajdującego się w pobliżu starej puszczy i wygląda na to, że został rozszarpany przez dziką zwierzynę.Plotki głoszą, że właśnie w tym lesie budzi się magia i mieszkają bestie. Dowódca jako człowiek racjonalny, nie wierzy w siły nadprzyrodzone. Ostatecznie zrobi wszystko, aby nie dopuścić do rozlewu krwi rebeliantów z mieszkańcami...Pomimo intrygującego początku ciężko mi było wgryźć się w fabułę. Ogrom barwnych postaci o obco brzmiących imionach wcale nie ułatwiał mi lektury. W pełni przekonałam się do książki dopiero, gdy w miarę rozwoju sytuacji, zaczęłam kojarzyć, kto jest kim, a co za tym idzie czuć sympatię czy też antypatię do niektórych bohaterów. "Pamięć lasu" to fantasy zawierające w sobie dużo brutalnych scen, i nie ma co ukrywać, że może co niektórych to zaskoczyć. Osobiście uważam, że sceny przemocy, okrutnych czynów, gwałtów pasują do tej historii.Bestie skryte w ciemności zakamarków lasu, czujecie już tę grozę? Podskórny lęk, który pełza głęboko pod skórą?I ten las! Poczujcie magię pradawnego lasu i posłuchajcie, o czym szeptają między sobą drzewa. Las potrafi wzbudzić niepokój. I tutaj to czułam. Jest klimacik! Coś nienazwanego, mrocznego, co się skrywa w głębi lasu, tam gdzie promienie słońca nie dochodzą. Coś złowieszczego tam się unosi. Pradawna moc jeszcze się tli. Naturalne dialogi podczas, których zdarzyło mi się uśmiechnąć. Sporo tu intryg. Bohaterowie pełni rozterek. Nie brakuje tu retrospekcji, które pokazują, co ukształtowało bohaterów. Obrazki ze zwykłej codzienności pokazujące, że ludzie w czasie wojny domowej jakoś muszą przetrwać.Nie miałam wielkich oczekiwań, a jednak! Zaczarowała mnie tą odrobinką nieuchwytnej magii.To była fajna odskocznia od rzeczywistości. Całkiem udany debiut, widać, że autorka ma wielki potencjał i od razu wleciała na mój radar. Cieszę się, że mam dwa kolejne tomy i coś czuję, że będą jeszcze lepsze. Ta jest dla mnie wstępniakiem do większej historii. Polecam fanom niesztampowego fantasy.
"Szepty na wzgórzach" to druga część trylogii "Opowieści starych drzew". Tym razem Asger Sidort i jego kompania lekkiej jazdy trafiają do Eltingi...
Ainika to raj. Hałaśliwy, niebezpieczny, chaotyczny, czasem nawet cuchnący, ale raj. Zwłaszcza w porównaniu z resztą kraju. Siranuk ma winnicę i swoje...