Saint
A. Zavarelli

Scarlett nie ma w sobie nic przeciętnego, zdecydowanie nie wtapia się w tłum, a to czym się zajmuje też może szokować. Podobnie niezwykłe jest jej pierwsze spotkanie z Saintem. Choć nie należy ono do udanych, mężczyzna szybko orientuje się, czego chce i dąży do tego, żeby osiągnąć cel. Pomimo oporu Scarlett jest zdeterminowany i pewny siebie. Jeśli mu na czymś zależy, z pewnością łatwo nie odpuści.

,,Saint" to bardzo przyjemna książka, choć nie podobała mi się aż tak jak poprzedni tom tej serii. Historia Scarlett i Sainta była dobra, ale czegoś mi w niej zabrakło. Chyba niepotrzebnie miałam wobec niej zbyt duże oczekiwania po tym, jak bardzo podobał mi się ,,Ghost". Choć książka całkiem mnie wciągnęła to sama nie wiem dlaczego, miałam problem, żeby skupić się na lekturze. Nie czułam zbyt dużego przywiązania do bohaterów. Scarlett była ciekawą i jednocześnie niezrozumiałą dla mnie postacią. Za to Sainta polubiłam od samego początku, był bardzo charyzmatyczny.

,,Saint" to dobra, przyjemna książka. Co prawda raczej nie zapadnie mi na dłużej w pamięci, ale bardzo miło spędziałm z nią czas.

Tagi: bóg