Forum

Wątek - Grupa wsparcia - 52 książki 2015
← powrót

Kto Post
Deutschland191
Avatar użytkownika - Deutschland191
2015-01-11 12:57:41

Trzecia przeczytana książka "Światło moich oczu" Danielle Steel. Poruszająca autobiografia autorki, w której wspomina swojego zmarłego dziewiętnastoletniego syna.
danutka
Avatar użytkownika - danutka
2015-01-11 14:37:03

AnnaN32, naprawdę nie możesz uwierzyć, że ktoś potrafi czytać szybciej od Ciebie albo lepiej organizować sobie czas? Nieodmiennie dziwią mnie takie zastrzeżenia u ludzi bądź co bądź czytających, a więc teoretycznie posiadających więcej wyobraźni, wiedzy czy rozumienia świata. Tak trudno wyobrazić sobie, że inni są od nas w czymś lepsi, szybsi, doskonalsi??? Przecież to nam w niczym nie uwłacza! Bo my możemy być lepsi w czym innym, prawda? Czy to jakiś kompleks niższości? Wyjaśnijcie mi, proszę.
Shi4
Avatar użytkownika - Shi4
2015-01-11 15:21:27

Ja też nie wiem co jest dziwnego, że ktoś przeczytał więcej książek. Ja czytam średnio 100 stron przez godzinę, czyli spokojnie jednego wieczora mogę przeczytać 1 książkę, która ma 300-400 stron. Gdy nie pracowałam udawało mi się czytać 3 książki dziennie takiej grubości. Zresztą w wyzwaniu nie o ilość chodzi....
Reklama
Avatar usuniętego użytkownika
dallea
Avatar użytkownika - dallea
2015-01-11 15:54:35

Ja się nie dziwę, że AnnaN32 ma takie wątpliwości. Czasem i mnie nachodzą myśli jak to możliwe, że ktoś tyle czyta... trochę zazdroszczę, ale wiem, że to moja wina gdyż oprócz czytania mam inne zainteresowania, które pochłaniają mój czas. Myślę, że tu tkwi też tajemnica: im więcej spraw, które człowieka pochłaniają tym mniejszy nakład czasu jaki na konkretną się poświęca. Oczywiście jak już wcześniej wspomniały danutka i shi4 jest jeszcze kwestia tego, że np. ktoś coś robi szybciej a ktoś wolniej, ale powiedzmy jedni będą szybciej czytać a inni pisać na klawiaturze...
kansia4
Avatar użytkownika - kansia4
2015-01-11 17:57:57

Pierwsza książka za mną "Róża z Wolskich", a teraz zaczynam tom II:)
chabrowacczyteln
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
2015-01-11 18:45:02

A może po prostu trafiają na takie książki, które trzeba przeczytać do razu bo inaczej nie dają spokoju. Ja dużo się uczę, przygotowuję do matury, prowadzę bloga, piszę recenzje, chodzę na zajęcia dodatkowe i mam narzeczonego, a jednak czytam bardzo dużo. Ostatnio słyszałam nawet, że jestem pod tym względem podziwiana. To zależy od wielu czynników.
takahe
Avatar użytkownika - takahe
2015-01-11 18:58:15

A mnie nie dziwi że ktoś czyta jedną książkę dziennie, gdyż w obecnej sytuacji mnie samej to się zdarza (na wiosnę nastąpi u mnie zwolnienie tempa czytelniczego) i choćby to była książka która ma 100 stron (jak na razie moja najcieńsza miała 208 stron) to co w tym złego? Przecież nie ma nigdzie narzucone że musi to być książka o liczbie stron powyżej iluś tam. Poza tym z doświadczenia wiem że niekiedy więcej czasu trzeba poświęcić książce cieńszej która jest nudnawa albo czcionka drobna niż tej grubszej która wciąga czytelnika tak że może on nie jeść nie spać by jak najszybciej ją skończyć.
Pilar
Avatar użytkownika - Pilar
2015-01-11 20:16:17

Ech obserwuję tu bardzo niepokojące zjawisko. No, ale cóż... Każdy czyta z taka prędkością i ilością na jaka go stać. To, ze ktoś ma na koncie dopiero jedną książkę, a ktoś siódmą nie znaczy, ze jest gorszy, lepszy bądź oszukuje. Shi czyta 100 stron na godzinę, ja podobnie, ktoś inny mniej. To co? Tych czytających wykreślić z konkursu, a pozostawić te osoby czytające wolniej? Ludzie! Tu nie o to chodzi. I gdzie tu oszustwo? Czy zatem zgodnie z wyzwaniem mamy czytać jedną książkę obowiązkowo w tygodniu? A co jeśli trafią się dwa bądź try tygodnie pod rząd i nie będzie czasu na czytanie? Każdy czyta, jak i kiedy mu uważnie. A jeśli wyjdzie w tego nawet 7 książek w tygodniu ja nie mam nic przeciwko. Ja obecnie, jak jedna z moich przedmówczyń mam teraz więcej czasu i nie widzę w tym nic złego, ze mogę sobie pozwolić na większe czytanie niż na przykład za miesiąc, kiedy moje czytelnictwo ograniczy się do mniejszej ilości książek. W wyzwaniu chodzi o przyjemność z czytania, a nie z dogryzania i wyliczania kto, ile w ciągu dnia przeczyta. Nie zapominajmy o tym i zajmijmy się czytaniem :) 8/52 - Katarzyna Michalak "Wiśniowy dworek" - Pierwsza z trzech części serii owocowej. Troje rodzeństwa w dodatku bliźniąt poznaje się w dosyć nietypowych warunkach. Dwie siostry, każda na innym poziomie życia, dostają zaproszenie na urlop. Zaproszenie to dostają od własnego brata, pałającego chęcią zemsty na ojcu, który ich rozdzielił. W efekcie poznają się i... nie chcą już rozstawać. Niestety Daniel jest poszukiwanym hackerem... Porywająca i pełna napięć książka na właśnie takie popołudnia, jak dziś. 9/52 - Katarzyna Michalak "W imię miłości" - Tą książkę przeczytałam, jako pierwszą. Wówczas dopiero dowiedziałam się o pierwszej części. Książka zaciekawiła mnie na tyle, ze nie mogłam wrócić do rzeczywistości. To historia Ani z Zielonego Wzgórza, przełożona na polskie warunki, czyli jest to Ania Jabłonowego Wzgórza. Historia piękna i niezwykle prawdziwa. To właśnie ta książka przekonała mnie do oskich pisarzy. 10/52 - Katarzyna Michalak "Dla ciebie wszystko" - Trzecia, ostatnia część serii owocowej. Tu mimo akcji, niebywałej historii, jakoś tak mnie nie zachwyciło, jak w poprzednich częściach. Akcja nabrała takiego tempa, że kiedy się skończyło wydal mi się, ze to za szybko, jakby zostało urwane. Nie wstrząsnęło mną, nie było takich ochów i achów, jak w przypadku poprzednich części.
Faustyna
Avatar użytkownika - Faustyna
2015-01-12 13:25:04

Zgadzam się ja np teraz mam sesję egzaminacyjna i wiem że przez styczeń nie mam szans na choćby jedną lekturę po za tym co do egzaminów, ale w lutym ma ferie i nadrobię :). Po za tym w tym roku mam zamiar dobić do setki to takie moje prywatne wyzwanie :). W całości chodzi raczej o dobrą zabawę i przyjemność jakie daje czytanie. Pozdrawiam
MonikaP
Avatar użytkownika - MonikaP
2015-01-12 13:48:00

Dziwię się, że niektórzy się dziwią:) Może niektórzy są po kursach szybkiego czytania, może są bezrobotni i całymi dniami czytają, a może potrafią się świetnie zorganizować i czytają 2 książki dziennie, w międzyczasie zajmując się dziećmi i rodziną. Sądzę, że nikt nie jest w stanie zweryfikować 'prawdziwości' naszych półek i chyba nie o to chodzi. Czytajmy każdy w swoim tempie i nie dziwmy się, że inni czytają więcej i szybciej. Howgh! :))
violabu
Avatar użytkownika - violabu
2015-01-12 13:56:14

@MonikaP, masz rację: niech każdy czyta w swoim tempie i tyle. Są osoby, które jenocześnie mają "na tapecie" 3 książki: jedną czytają przy śniadaniu, drugą słuchają jadąc autem do pracy, a trzecią czytają na komputerze podczs przerw w pracy. Są też osoby, które dojeżdżają do pracy czy szkoły przez godzinę (w jedną stronę) autobusem i w tym czasie czytają. Nie dziwmy się zatem, bo jest masa możliwości czytania dużej ilości książek.
nunachopin
Avatar użytkownika - nunachopin
2015-01-12 15:33:58

Przeczytałam "1914". Teraz poczytuję w tramwaju A. Christie, coby odpocząć od losów Ireny Sendlerowej czytanych po kawałku i aby serce z gardła zsunęło mi się na swoje miejsce. :(
takahe
Avatar użytkownika - takahe
2015-01-12 21:59:02

8/52==> "Środek lata" Warda Małgorzata Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła a teraz zabieram się za "Miasto z lodu" tej autorki :)
just_monca
Avatar użytkownika - just_monca
2015-01-13 11:10:01

Też były czasy, że "zjadałam" jedną książkę dziennie i to wcale nie taką cienką jakby się wydawało. Po pierwsze to zależy od akcji - jeśli jest wciągająca, to żeby nie wiem co się działo, to się czyta bo po prostu nie można oderwać się od losów bohaterów, po drugie to zależy od umiejętności, a po trzecie nie ma się co załamywać, że inni mają wstawionych już po dziesięć książek - rok jest długi, więc śmiało można "zdobyć" te 52 książki a nawet i więcej. Ja w tej chwili też nie mam zbyt wiele czasu (pozdrawiam tych, którym zaczęły się: egzaminy, zaliczenia i prace - jak też tych, którzy w tym roku się bronią - znam ten ból) ale zawsze pozostają wieczory. Tylko pamiętajcie - wytyczcie sobie, do której godziny czytacie, bo nie wiem jak wam, ale mnie czas nocny szybko leci i ostatnio skończyłam czytać o 3 nad ranem a później chodziłam jak zombie xD
monalewa
Avatar użytkownika - monalewa
2015-01-13 11:18:39

Ja również się dopisuję :) Witam wszystkich bardzo serdecznie :) Mam już za sobą kilka książek, początek roku bardzo udany :)Białe róże dla Matyldy- Magdaleny Zimniak, Zmowa milczenia - Katarzyny Pisarzewskiej, Trzynasta opowieść- Diane Setterfield, Rok w Poziomce - Katarzyny Michalak i Utracone słowo - Frederica Lenoir. 5/52, choć niedługo zwolnienie nastąpi ;)
Deutschland191
Avatar użytkownika - Deutschland191
2015-01-13 11:53:31

4/52 Cathy Glass "Zapomniane dziecko" - poruszająca historia ośmioletniej Aimee, która była zaniedbywana przez matkę narkomankę. Książka mną wstrząsnęła. Co do dyskusji to ja myślę, że każdy ma swoje indywidualne tempo co do czytania książek. Czasem obszerne pozycje można przeczytać szybciej, jeśli wciągają niż te krótsze, które się dłużą. I popieram poprzedniczki, tu chodzi o przyjemność z czytania :).
AnnaN32
Avatar użytkownika - AnnaN32
2015-01-13 14:54:08

Bardzo mi przykro, ze mój post został źle odebrany, nie chodziło mi ani o zawiść, ani o to, ze inni czytają szybciej bo na pewno tak jest. Zapytałam z ciekawości żeby ktoś mógł mi wyjaśnić a tu taka wtopa. Powtarzam nie chciałam nikogo urazić ani oskarżać. Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających tych szybciej i tych wolniej tych mających sporo czasu i tych mających tylko kilka minut dziennie na tę wspaniałą przygodę.
chabrowacczyteln
Avatar użytkownika - chabrowacczyteln
2015-01-13 16:53:57

5/52 Zakończyłam ostatni tom trylogii ,,Niezgodna". Polecam wszystkim :) Końcówka zdecydowanie wgniatająca w fotel tak jak chciałam
takahe
Avatar użytkownika - takahe
2015-01-14 14:20:54

9/52==>"Miasto z lodu" Warda Małgorzata
Pilar
Avatar użytkownika - Pilar
2015-01-14 19:24:13

11/52 Nataša Dragnić "Każdego dnia, o każdej porze" - Początkowo miałam dziwne uczucia odnośnie tej książki. Czytając o tym, iż dwulatka poznaje pięcioletniego kolegę i od razu stają się nierozłączni. W dodatku ta scena, gdy pochyla się nad nim w przedszkolu... Później jednak opowieść pochłonęła mnie bez reszty. Lubię właśnie takie historie, kiedy to mogę w pełni osiąść bo opisy pozwalają i na wyobrażenie sobie scenerii.
Odpowiedz