Wirus

Ocena: 4.6 (5 głosów)

Kiedy sięgniesz po tę powieść, nie kupisz już niczego w second-handzie!

W jednej z dzielnic Londynu dochodzi do tajemniczych zgonów. Piękna młoda Pakistanka Samira popełnia makabryczne samobójstwo. Spokojna pracownica sklepu z używaną odzieżą, Sophie, zabija chłopaka, a David, bezbarwny mąż-pantoflarz, niespodziewanie morduje żonę, która tyranizowała go od lat. Detektyw Jeremy Thomas Pardoe, który wraz z detektyw sierżant Dżamilą Patel prowadzi śledztwo, wkrótce odkrywa, że ze wszystkimi tymi sprawami mają związek ubrania...

Wkrótce na ulicach Londynu przestaje być bezpiecznie. Życie tracą kolejne osoby, a sytuacja zaczyna się wymykać spod kontroli. Rozwiązanie zagadki nie jest proste, a zagmatwana droga ku prawdzie wiedzie policjantów aż na odległą Litwę...

Informacje dodatkowe o Wirus:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2018-05-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788380623170
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Ghost Virus

więcej

Kup książkę Wirus

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wirus - opinie o książce

; Wirus ;
Graham Masterton
Wydawnictwo: Rebis
Lietratura: Horror


 Lepiej zaryzykować poniżenie, niż tłumić w sobie uczucia. Któregoś dnia można bowiem  nie znaleźć już nikogo, kto chciałby o nich posłuchać.
Jakaż to była uczta dla mej duszy, wyobraźni, jak poleciałam fantastycznie w fabułę, tak każdemu życzę niesamowitych wrażeń po przeczytaniu książki. Wiem że do Mastertona wrócę nie raz i nie dwa, jego dosadne książki są niesamowitym kęskiem dla tych co lubią horrory, mocną dosadną grozę, nieprawdopodobne emocje, ciśnienie i to napięcie do samego końca trzymało moje nerwy na wodzy. Sam tekst i poprowadzona akcja to mistrzostwo świata, jestem pod ogromnym wrażeniem,  bo co wydarzyło się w ; Wirusie ; przechodzi ludzkie pojęcie. 


W makabrycznych okolicznościach giną ludzie, ci którzy zostają postawieni pod zarzutem morderstwa z premedytacją, tłumaczą się i bronią przed niewinnością, wszystkie poszlaki, ślady, miejsca i zdarzenia ewidentnie wskazują na osoby które miały styczność z ofiarami. Co ich usprawiedliwia, czy faktycznie są czyści jak łza? Sprawą zajmuje się detektyw Jeremy Thomas Pardoe oraz sierżant Dżamila Patel, im głębiej wtajemniczają się w niebywałą historię odkrywają że to wszystko ma związek z włóknami, odzieżą, która sprawia że coś dzieje się z psychiką ludzką. Ale na tym poprzestanę.


Ta historia na szczęście wydarzyła się tylko za sprawą fikcji literackiej, na szczęście gdyż nie wyobrażam sobie świata w którym górę nad naszą psychiką miały odgrywać ubrania, ta odzież kupowana z second - handzie posiadała magnetyczną broń, nad naszymi myślami, tożsamością, okradając nas z naszej osobowości wchodziła w naszą skórę powodując że wszystko co robiliśmy, kim byliśmy było niczym, śmieciem, nabywaliśmy tej nowej, po poprzednim właścicielu który do najłagodniejszych jak baranek nie należał. A ofiary bezradne, bezbronne poddawały się bez woli walki, czyniąc to na co im wełna pozwalała. 


Książka z gatunku mocnej grozy, po której na początku uważałam za powieść taką na jeden wieczór, zamieniła się w psychologiczny horror, z zombiakami w tle, z siłą która była magnetyczna, z determinacją głównych postaci, ich intuicji, detektywistycznego nosa, doświadczenia które sugerowało o celnych wyborach, przede wszystkim wywołało dreszczyk emocji który trzymał do końca, ta powieść była wielkim zaskoczeniem, takim pozytywnym gdyż ten mrok w którym się znalazłam trzymał długo, jak bagno które wciąga, fajne były odskocznie wątkowe, domysły, znaki zapytania, urwane teksty które dawały do myślenia. Szybka zwarta akcja, brawurowa, ciekawa i mrożąca krew w żyłach. Dla tych którzy lubią się bać, powieść jak najbardziej uważam za strzał w dziesiątkę. Nie będę rozwodziła się nad wadami powieści, bo każdy oceni ją według własnej weryfikacji ocen, opinii, ona dla mnie może być fajnym pomysłem na ekranizację. Zapraszam. 

 

Link do opinii

Pierwsze spotkanie z Mastertonem i bęc! Miłość od pierwszego wejrzenia! Co jak co, ale niestety nie mogę więcej o panu Grahamie powiedzieć więcej, bo zwyczajnie w świecie jakoś się nie złożyło żeby po prostu tak się bardziej zainteresować tą oto pozycją czy też inną tego autora. Tak wiem, grzech jakich mało 🙂

Nie spodziewałam się, że to będzie taka krwawa masakra – co jak co, ale opisy i język jakim posługuje się Masterton to naprawdę nie lada gratka dla fanów horroru i thrillera. Nie ma kilometrowych opisów, nie ma bzdetów, są konkrety, krwawe, realne, hardcorowe. Nie mogę tego nazwać inaczej, bo zwyczajnie Ci co autora znają, zapomnieli dać mi znać, że to taka petarda 😀 Latające wnętrzności, noże i inne „przyjemności” bardzo zachęciły mnie do czytania – nie mogę powiedzieć, że nie – to takie coś innego nawet jeśli lubię takie historie – przyznaję się, że to pierwsza taka pozycja, przy której ani nie chrupałam paluszków ani nie piłam kawy, w obawie, że mogło by mi coś wrócić 🙂

Książka zdecydowanie jest dobrze skonstruowana – tak jak wspomniałam jest konretna, bez zbędnego pitolenia, więc czytało się ją na tyle ekspresowo, że również sąsiadka przeczytała i obie jesteśmy ogromnie zadowolone 🙂

Link do opinii
Avatar użytkownika - WerQa
WerQa
Przeczytane:2019-03-10,

Amerykanie mają swojego Stephena Kinga, a tymczasem Szkocja zasłynęła z nazwiska innego znanego twórcy, którym jest Graham Masterton. Nie będę ukrywać, że do Grahama Mastertona mam olbrzymi sentyment. Jego książki (na przemian z Panią J.K. Rowling) rozbudziły u mnie czytelniczą ciekawość, i z osoby uciekającej przed lekturami stałam się osobą lubującą wybrane przeze mnie czytadła. Uwierzcie mi, to był olbrzymi sukces!

O książce:
Detektyw Jeremy Pardoe zostaje niespodziewanie przydzielony do pomocy Dżamili Patel, policjantce o pakistańskim pochodzeniu. Ma być jej wsparciem w niełatwym śledztwie. Piękna dziewczyna z tradycyjnej pakistańskiej rodziny - Samira, pod wpływem niewyjaśnionego impulsu oblewa się kwasem. Początkowo wszystkie okoliczności wskazują na samobójstwo, jednak podczas sekcji zwłok patolog odkrywa, że płaszcz który nosiła kobieta przyrósł do jej ciała. Chwilę potem na komendę policji trafia młody mężczyzna, który skarży się, że nie potrafi ściągnąć płaszcza. Okrycie także jest przyrośnięte do jego skóry. Wkrótce londyńskim światem wstrząsają niewyjaśnione zbrodnie, dokonywane przez ludzi dotąd spokojnych i zrównoważonych. Ktoś kazał im zabijać.
Podczas gdy Jeremy i Dżamila usiłują znaleźć logiczne wytłumaczenie dla zachodzących wydarzeń, miasto ogarnia prawdziwe krwawe szaleństwo. Rozwiązanie zagadki nie jest proste, a zagmatwana droga ku prawdzie wiedzie policjantów aż na odległą Litwę...

Moje zdanie:
"Wirus" to książka typowo Mastertonowa. Autor nie traci czasu na opisy psychologii bohaterów, czy też nie wchodzi w szczegółowy opis miejsc. Nie ma tutaj wykwintnych dialogów, czy rozważać nad sensem życia. Pisarz stawia na minimalizm, i robi to bardzo dobrze. I mimo to doskonale można wczuć się w klimat Londynu, i zrozumieć zachowania/odczucia postaci.
Akcja, i to ostra, zaczyna się od pierwszej strony. Graham Masterton on samego początku funduje nam jazdę bez trzymanki z typowym dla niego horrorem typu gore. Nie bez przyczyny książka na okładce ma napis 18+. :)
 Sam pomysł na fabułę jakże oryginalny i nieszablonowy. Któż bowiem słyszał o tym, aby ubrania mordowały ludzi? Ci, którzy pomyślą, że to jakaś dziwaczna wizja, nie mijają się z prawdą.
Ta historia to czyste wariactwo, ale intrygujące i ciekawe! Przez całą fabułę zastanawiałam się, jak autor zamierza zakończyć ten cały bałagan i totalny chaos, który zapanował w Londynie. 
Podsumowując, jeśli zaczynasz przygodę z wymienionym autorem możesz mocno się zdziwić dokładnością i brutalnością opisów, wartką akcją i często ekstremalnymi pomysłami. Jeśli natomiast jesteś wielbicielem Grahama Mastertona, i starym wyjadaczem horrorów, to ta pozycja zdecydowanie będzie dla Ciebie!

Ocena: 7/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - Cantata
Cantata
Przeczytane:2019-03-10,

Amerykanie mają swojego Stephena Kinga a tymczasem Szkocja zasłynęła z nazwiska innego znanego twórcy horrorów, którym jest Graham Masterton. Od momentu wydania swojej pierwszej książki "Manitou", w 1976 roku, pisarz ten opublikował ponad setkę powieści różnych gatunków począwszy od sag rodzinnych a na poradnikach erotycznych kończąc. "Wirus" jest kolejnym z serii horrorów, który pokazuje czytelnikom, że ten niezwykle płodny autor ma jeszcze wiele do powiedzenia. Czytelnicy książek Mastertona wiedzą, że autor posługuje się mocnym językiem, nie stroni od erotyki, jednak do tej pory jego dzieła cechował pewien umiar. Tym razem szkocki autor postanowił zbulwersować swoich czytelników i zaserwował im pełnokrwistą ucztę gore.


Detektyw Jerry Pardoe wraz ze specjalistką od morderstw honorowych Dżamilą Patel, dostają do rozwiązania zagadkę tajemniczych zabójstw. W jednym z domów, w peryferyjnej londyńskiej dzielnicy Tooting, znalezione zostaje ciało młodej pakistańskiej kobiety. Jej twarz oblana została kwasem solnym a głębokie poparzenia doprowadziły do śmierci dziewczyny.Podczas sekcji zwłok patolog odkrywa, że płaszcz który nosiła kobieta przyrósł do jej ciała.
Na komendę policji trafia młody mężczyzna, który skarży się, że nie potrafi ściągnąć płaszcza. Okrycie jest przyrośnięte do jego skóry. Sophie, do tej pory spokojna właścicielka sklepu z używaną odzieżą, wraca do domu by zamordować swojego chłopaka. W nocy przywiązuje mężczyznę do

łóżka i wbija mu noże w oczy...
Te wszystkie zdarzenia to dopiero początek.


Jestem fanką wszelkiego rodzaju horrorów i do tej pory myślałam, że potencjał tego gatunku został już wyczerpany i będzie bardzo ciężko wpaść na coś oryginalnego. Spotkałam się już z  Morderczą oponą, Zombiebobrami, Krwiożerczymi ryjówkami czy nawet (teraz usiądźcie) fekaliami, które słyną z zadziwiających właściwości, jeśli ktoś się nimi wysmaruje, wstępują w niego moce nadprzyrodzone. Jednak jeszcze nigdy nie czytałam horroru o morderczych ubraniach. Teraz, z perspektywy przeczytanej książki, stwierdziłam że pomysł ten był tak genialny w swojej prostocie, że aż dziwię się, że jeszcze nikt go nie wykorzystał (a może wykorzystał a ja o tym nic nie wiem?). Część krytyków narzeka, że wybranie ubrań na sprawcę zła jest groteskowe a nawet śmieszne. A ja się pytam dlaczego nie? Ludzie potrafią wierzyć, że ludzka dusza po śmierci jest przywiązana do miejsca w którym mieszkała. Jeśli potrafimy wierzyć w duchy, nie dziwią nas opętane domy czy przedmioty, to dlaczego nie miałaby nas prześladować powiedzmy nawiedzona sukienka? Albo apaszka? Owszem, biegające po ulicach płaszcze czy szczerzące kły swetry nie wydają się zbytnio przerażające lecz jeśli dodać do tego kunszt i język autora oraz fakt, że ofiarami są ludzie, którym można zrobić wiele złego i w przerażający sposób to opisać, to wychodzi nam naprawdę horror pierwsza klasa. 


"Wirus" należy do tego typu książek w których akcja nie ustaje ani na chwilę. Jest to poniekąd zbiór pojedynczych historii, które łączy wspólny mianownik : ubrania. Zaczyna się dość niewinnie, jednak wraz z rozwojem akcji całość nabiera tempa i brutalności by w efekcie końcowym zmienić się w typową jatkę. Graham Masterton znany jest z tego, że pisze to co myśli a jego opisy cechuje niezwykła sugestywność. Nie boi się wykorzystywać motywu "dziecka-mordercy"- niezbyt popularnego u innych autorów. I właśnie to jest w jego prozie najlepsze : czytelnik nigdy nie wie czego się może spodziewać, nie ma tutaj tematu tabu, wszystkie chwyty są dozwolone a jedynym celem tej rozgrywki jest napędzenie czytelnikowi strachu . Na mnie to podziałało. Duża część książki dzieje się w małej podmiejskiej dzielnicy, porównywalnej do tej w jakiej sama mieszkam, więc muszę przyznać, że moje wieczorne przechadzki nieco straciły na atrakcyjności. Tak to jest kiedy człowiek cały czas się rozgląda czy nikt go nie śledzi (lub czy akurat nie leci z wiatrem jakiś szalik). Do tej pory nie mogę pozbyć się wrażenia, że autor stworzył swoisty pastisz gatunkowy gdyż "Wirus" w połowie trzyma w napięciu a w połowie wywołuje śmiech. To tak jak z horrorami klasy B, jak rewelacyjna "Martwica mózgu" Petera Jacksona (tak, tak tego samego od "Władcy pierścieni", z jednej strony rozlewają się flaki a z drugiej mamy do czynienia z tak absurdalną fabułą i tak surrealistycznymi dialogami, że widz nie wie czy śmiać się czy płakać. Zresztą nowa książka Mastertona doskonale pasowałaby na scenariusz filmowy.

Jedno jest pewne : przy tej książce absolutnie nie ma czasu na nudę. W książce, oprócz wartkiej akcji, brutalnych zabójstw, policyjnego śledztwa i obłąkanych ubrań, znajdziecie również odnośniki do wierzeń ludowych i legend, na których wzorowana była fabuła książki. Jedną z naszych głównych bohaterek jest policjantka Dżamila, której rodzina pochodzi z Pakistanu. To właśnie ona przytacza opowieści zasłyszane od swojej babci, niezwykłe i przerażające historie o dżinach i duchach. Oprócz sił nadprzyrodzonych autor zwraca również uwagę na drażliwy temat jakim są zabójstwa honorowe popełniane na muzułmańskich kobietach. Przypadki takie są tak częste w Wielkiej Brytanii, że królewskie służby porządkowe zmuszone były to utworzenia specjalnego oddziału zajmującego się tylko tymi przestępstwami. A niestety ich liczba nie maleje. Co przykre, w prozie autora słyszymy nutę wyrzutu i stopniowo rosnące niezrozumienie dla muzułmanów. Można powiedzieć, że znajdziemy tutaj treści piętnujące wyznawców tej religii. Oczywiście nie możemy nazwać autora rasistą, jednak zwraca on nam uwagę, że problem istnieje i powinniśmy coś z tym zrobić.


Choć momentami groteskowa, to muszę przyznać, że nowa książka Grahama Mastertona wyróżnia się wyjątkowością fabuły i nowatorskością. Kiedy już przestałam ją traktować jak prawdziwy horror, a skupiłam się na satyryczności fabuły, to od razu ujrzałam ją w innym świetle i cieszyła mnie jeszcze bardziej. Jeśli wasza wyobraźnia jest na tyle wybujała by zaakceptować fakt istnienia krwiożerczych ubrań i dzieci kanibali, to lektura może być dla was całkiem przyjemną jazdą bez trzymanki. I pamiętajcie : uważajcie co na siebie zakładacie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2018-06-18, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Wszystko na tym świecie ma sens. Tyle że nie zawsze potrafimy go zrozumieć."

Jak zwykle szalony pomysł na fabułę w wykonaniu tego autora, mam wrażenie, że im bardziej absurdalnie i irracjonalnie, tym mocniejsze klimaty i wciągające rytmy. Jednak pozytywny odbiór powieści nie byłby możliwy bez mistrzowskiej narracji, pierwszorzędnej kreacji bohaterów, umiejętnego przykuwania uwagi czytelnika i sprytnego trzymania go w niepewności. Graham Masterton doskonale wie, jak oddziaływać na wyobraźnię, na jakie elementy scenariusza zdarzeń położyć nacisk, kiedy intensywniej podgrzać atmosferę, a kiedy dać nieco złapać oddechu, aby ponownie zdecydowanie odwołać się do najskrytszych ludzkich lęków i obaw. Jeśli poddamy się lekkiej formule nieprawdopodobnych incydentów, dopuścimy możliwość ich faktycznego zaistnienia na czas relaksu z książką w ręku, czytanie horroru sprawi sporo przyjemności. Bo czyż wielu z nas w dzieciństwie nie było przerażonych tym, co złego może czaić się w ciemnym pokoju, tym, co złośliwego chowa się w szafie, gdy nocą słychać szelest, szmery, a może nawet i głosy?

Tego właśnie oczekuję po ostrym dreszczowcu, bazowaniu na zwariowanej idei, sugestywnym jej przedstawieniu, uwzględnianiu ciekawych profili postaci, lecz to wciąż ludzie podobni do nas, do szpiku kości przerażeni i spanikowani przy stanięciu twarzą w twarz z rozprzestrzeniającym zatrważającym złem, którego źródło początkowo trudno jest uchwycić i zrozumieć, a co dopiero znaleźć sposób na skuteczną walkę z nim. "Wirus" czyta się z zaangażowaniem, zwłaszcza pierwszą część przybliżanej historii, szybko poddajemy się mrocznemu klimatowi, wyłapujemy humorystyczny kontekst, nie odrzucają nawet wyjątkowo krwawe i brutalne zbrodnie, których w powieści nie brakuje, opisane bardzo szczegółowo, bezpośrednio, plastycznie, ale z właściwą proporcją i odpowiednim zrównoważeniem. Horror dostarczył mi mocnej i dobrej rozrywki, chętnie śledziłam śledztwo nasilających się tajemniczych morderstw, prowadzone przez parę detektywów, Jeremiego Pardoe i Dżamilę Patel. Z zainteresowaniem obserwowałam narastającą panikę w zaciszu spokojnych dotąd domowych ognisk czy już w masowym wydaniu, na londyńskich ulicach. I pomyśleć, że głównym centrum uwagi stają się sklepy z używaną odzieżą, w których dochodzi do zadziwiających i upiornych epizodów, będących podstawą do rozbudowania intrygi.

bookendorfina.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2019-03-10,

UBRANIA TEŻ POTRAFIĄ ZABIJAĆ

Graham Masterton to jeden z tych twórców, którzy w swoich powieściach potrafią zepsuć tak wiele swoimi idiotycznymi pomysłami, a jednak czytelnik i tak z ochotą je chłonie. Bo mimo takich minusów, brytyjski autor pisze naprawdę znakomicie. Jego książki czyta się lekko i przyjemnie, mnóstwo w nich napięcia i znakomitego klimatu i nawet jeśli czasem przesadza z erotyką czy brutalnością, wszystko to ma swój urok. Nie inaczej jest też z jego najnowszym dziełem zatytułowanym "Wirus", kolejnym udanym horrorem, w którym nie brak brutalności, klimatu i... humoru.

Wszystko zaczyna się od kobiety, która popełnia makabryczne samobójstwo, polewając sobie twarz kwasem. Wkrótce jednak podobnych spraw przybywa, pojawiają się również morderstwa. Detektyw Jeremy Thomas Pardoe nie wie jeszcze z jakim koszmarem przyjdzie mu się zmierzyć. Pracuje bowiem przy zwykłych, nudnych sprawach włamań do kontenerów z ubraniami dla biednych, które stały się prawdziwą plagą Londynu. Kiedyś jednak zajmował się kilkoma śledztwami dotyczącymi podobnych spraw, dlatego też funkcjonariuszka Dżamila Patel zajmująca się zbrodniami honorowymi prosi go o pomoc. Oboje łączą siły i wkrótce odkrywają, że związek z morderstwami i samobójstwami mają… ubrania. Koniec sprawy? Raczej dopiero początek. Próba rozwiązania zagadki wyśle bohaterów w daleką podróż, a także pokaże im czym jest prawdziwy koszmar…

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/05/wirus-graham-masterton.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - mictatencuhtli
mictatencuhtli
Przeczytane:2022-07-25, Ocena: 4, Przeczytałem,

Fajny, mroczny klimat powieści. Ciekawy pomysł na fabułę. Kilka rzeczy mogłoby zostać rozwiązanych inaczej, tym niemniej jest to całkiem udana książka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - djas
djas
Przeczytane:2020-07-16, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2020,

Lato 2020 z Mastertonem cz. 2...

Tym razem przeczytałem "Wirusa" i muszę przyznać, że dostałem coś zuoełnie innego, niż oczekiwałem. Mam wrażenie, że pomysły się powoli kończą, ale Masterton potrafi napisać horror o wszystkim. Tym razem byłem równie zdziwiony, co bohaterowie książki. Czyta się to oczywiście jak zawsze łatwo, brutalność jest na poziomie gore, autor nie oszczędza nikogo - ani kobiet, ani dzieci. Książka do połknięcia w dwa dni. Dla czytelników o silnych nerwach! W sumie nie zawiodłem się, ale też mnie nie porwało. Typowy Masterton...

Link do opinii
Inne książki autora
Koszmar
Graham Masterton0
Okładka ksiązki - Koszmar

Holly Summers, matka dziesięcioletniej Daisy, posiada umiejętność czytania ludziom z ust. Ze sztuki tej czasami korzysta policja w sytuacjach, gdy niemożliwe...

Tajemnice seksu czyli Jak być kobietą, której żaden mężczyzna się nie oprze
Graham Masterton 0
Okładka ksiązki - Tajemnice seksu czyli Jak być kobietą, której żaden mężczyzna się nie oprze

Jak uzyskać wolność seksualnego magnesu? Jak nawiązać kontakt ze swoim seksualnym JA? Jak mu dać seks, który będzie wspominał do końca życia?...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy