z twórczością pani Montgomery przyjemność miałam już wcześniej, tak jak zresztą większość z was, chociaż część pewnie zrobiła to nie do końca świadomie. W końcu najbardziej znana powieść Lucy Maud „Ania z Zielonego Wzgórza” została zekranizowana, przeszła do klasyki i stała się lekturą szkolną. Gdy zaczynałam czytać „Dziewczę z sadu” bałam się, że przeczytam o Ani z tym, że w nowej odsłonie.
Na prośbę starego znajomego Eryk Marshall opuszcza rodzinne miasto i jedzie na Wyspę Księcia Edwarda objąć posadę nauczyciela w zastępstwie przyjaciela który zaniemógł. Nie spodziewa się jednak tego co go tam spotka. Piękna Kilmeny, od urodzenia niema, wprowadza zamęt w życiu i sercu poukładanego Eryka.
Spędziłam z tą powieścią przepiękny wieczór. Wino, świece i wspaniała lektura umiliły mi ciężki dzień. Ze względu na objętość książki nie jest to przygoda na dłuższy okres, jednak w tym wypadku jest to plus. Płyniemy z uczuciami bohaterów jedną falą, nie przerywamy i nie odkładamy lektury, dzięki czemu wszystko narasta w nas równomiernie i przeżywamy to samo co bohaterowie.
A przeżywamy naprawdę wiele w dodatku z zupełnie innej perspektywy. Wszystko opisane jest z punktu widzenia mężczyzny co stanowi ciekawe rozwiązanie, niezbyt często stosowane w romansach. Zawsze słyszałam że jesteśmy skonstruowani inaczej- kobiety wszystko analizują i rozbijają sprawę na cząsteczki pierwsze, mężczyźni idą na żywioł i nie myślą o tym co zrobią tak często jak kobiety. Czy tak jest naprawdę? A może do spraw sercowych wcale nie podchodzimy tak różnie jak nam się wydaje?
Nie znajdziemy w tej powieści znaku charakterystycznego cyklu z Anią w roli głównej. Kilmeny nie jest wplątywana w różne przedziwne sytuacje i nie wychodzi z nich obronną ręką przez swoje poczucie humoru. Przeokropnie się się cieszę, że autorka nie pisała na jedno kopyto,a każda z jej książek jest dziełem zupełnie innym i niepowtarzalnym. To co jest niezmienne to przepiękny język, wspaniałe opisy i chwytające za serce sceny.
Pamiętajcie, że książka ta ukazywała się wcześniej pod innym tytułem; „Kilmeny ze Starego Sadu”, więc możecie ją znać właśnie pod tą nazwą.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2014-09-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 190
Tytuł oryginału: Kilmeny of the Orchard
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Magdalena Koziej
Dodał/a opinię:
Pamela Janik
Dwanaście dowcipnych i poruszających opowiadań rozgrywających się na Wyspie Księcia Edwarda, gdzie dorastała Ania Shirley. Tym razem nie tylko Ania będzie...
Ania jest przykładną żoną i matką pięciorga dzieci. Niestety, sielankowy nastrój zostaje zmącony, gdy do Złotego brzegu przyjeżdża irytująca ciotka...