Z autorem i jego twórczością spotkałam się jednak po raz pierwszy. Zaczęłam więc swoją przygodę z lekturą. Nie sądziłam, że powieść ta będzie napisana tak przyjemnym i lekkim językiem, że dosłownie ją ,,połknę" wertując kolejne kartki. Za wszelką cenę bowiem chciałam się dowiedzieć jakie będą losy ukazanych bohaterów oraz jak tytułowy ,,telefon z nieba" wpłynie na historie całego społeczeństwa.
Siedem osób, siedem telefonów od nieżyjących krewnych. Na początku książki historia ta wydaje się wręcz niemożliwa a jednak. Zmarli dzwonią do żywych. W małym miasteczku Coldwater siedem osób odbiera tajemnicze telefony z nieba. Pierwszą ,,wybraną" jest Katherine Yellin z kościoła baptystycznego ,,Żniwo Nadziei", do której zadzwoniła zmarła, przed dwoma laty, siostra Dorie. Rozmowa jest krótka. Jednak na tyle realistyczna, że Katherine udaje się do ks. Warrena aby mu o niej opowiedzieć. Po zakończeniu rozmowy wychodzi od księdza spokojniejsza. Jednak to nie koniec historii z telefonami. Podczas niedzielnego nabożeństwa w kościele ,,Żniwo Nadziei" Katherine publicznie wyznaje, że odbiera telefony z nieba. Jak się okazuje nie tylko ona. Drugą osobą jest Elias Rowe - właściciel firmy budowlanej, do którego zadzwonił zmarły pracownik Nick. Po tym wyznaniu sprawą zaczynają się interesować media węszące sensację. Nieliczni w miasteczku uważają, że to nie może być prawdą. Sceptycznie do tego podchodzi Sully Harding. Rozpoczyna więc swoje wewnętrzne śledztwo. Jednak telefony z nieba dzwonią regularnie co piątek. Taki mały ,,cud" w Coldwater. Wydarzenia przybierają zatem ciekawy obrót. Do miasteczka zjeżdża się coraz większa ilość wiernych - zwolenników jak i przeciwników. Z jednej strony sytuacja ta jest korzystna dla miasta. Większy ruch, większe pieniądze. Można nawet rzec, że Coldwater przeżywa swój renesans. Główna ulica do tej pory mało uczęszczana i opuszczona zapełnia się sprzedającymi i kupującymi. Wynajmowane są lokale, które od dawna stoją puste. Sytuacja poprawia się na plus. Z drugiej strony przy takiej dużej ilości obcych osób w miasteczku mogą się zacząć awantury, protesty. Dlatego też dla miejscowych zostaje zwołana narada miejska. Podczas spotkania okazuje się, że telefony z nieba otrzymuje siedem osób. Regularnie, co piątek rozmawiają ze swoimi zmarłymi. Punktem kulminacyjnym książki jest transmisja na żywo. W trakcie jej trwania wszyscy ,,wybrani" otrzymują telefony z nieba. Jednak tylko telefon Katherine jest na tyle przekonujący, że zebrani na stadionie ludzie wierzą, że w Coldwater wydarzył się cud. Zakończenia Wam jednak moi drodzy nie napiszę, gdyż zdradziłabym to co najważniejsze. Przekonajcie się sami.
Mitch Albom zadbał aby czytelnik nie nudził się czytając jego powieść. Akcja książki jest wartka i ,,trzymająca w napięciu" od samego początku. Przytoczone historie poszczególnych bohaterów są napisane bardzo realistycznie.
Informacje dodatkowe o Pierwszy telefon z nieba:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2014-11-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
9788324026272
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
ppolzi
Sprawdzam ceny dla ciebie ...