MIĘDZY ŚWIATAMI
Mało co irytuje mnie w książkach tak jak natłok postaci pobocznych. I trafiam na powieść, gdzie tych osób jest naprawdę multum. I nie drażnią one ani trochę. Jak to możliwe? Posłuchajcie mojej opowieści o książce , która jest dowodem talentu autora.
„Chwasty” to zasadniczo historia zbrodni. Zbrodni w realiach warszawskiego Tarchomina. Okrutnego morderstwa, które szokuje brutalnością. Jeśli lubicie kryminały, to już Wam się japki cieszą. Jest zbrodnia, mrok, tajemnica i morze krwi. Jest też, pozornie błahy, chwast. Mała, zasuszona roślinka, która niczym całun okrywa zwłoki. Myślę często, że w dziedzinie rodzimego kryminału nic już nie może mnie zaskoczyć. A tu proszę, spotykam Krzysztofa Jóźwika. I gość serwuje mi jazdę bez trzymanki. Seria okrutnych morderstw, które łączy pozostawiony na ciałach ofiar zasuszony chwast. Morderca, który ma misję – usuwa niepożądany element. Możesz być pewien, że jeśli swoim życiem reprezentujesz jedynie patologię i syf, to kolej na ciebie nadejdzie.
Jedno morderstwo, wielu podejrzanych. Mnóstwo ludzkich historii, które sprawiają, że każdy wydaje nam się podejrzany. Świetny zabieg fabularny serwuje nam Krzysztof Jóźwik. Bawi się z nami tak, jak lubimy- zwodzi nas do granic wytrzymałości na koniec serwując nam perfekcyjny finał. Brawa dla autora za to jak fenomenalnie zwodzi czytelnika. Dawno nie zostałam tak cudownie literacko oszukana. Lektura „Chwastów” to wyższa szkoła jazdy – nie wiesz, co spotka cię za dwie strony. Idealna nareacja, dobry język, wyśmienicie wykreowani bohaterowie drugoplanowi ( a może pierwszoplanowi?). Ta zabawa językiem, fabułą bardzo mi się podoba. Nie byłam w stanie oderwać się od tej książki. I długo już ktoś tak świetnie nie wodził mnie za nos. Nos mam długi jak wiadomo i wyczulony na ściemę. Jóźwik mnie nie oszukał. Mało tego, zaserwował mi emocje z najwyższej półki. Ociekający krwią, ale jednocześnie intligentny krymiał, myślałam, że to już dawno odeszło w zapomnienie. Myliłam się, a uwielbiam tak się mylić.Ta książka jest po prostu perfekcyjna.
Znakomita fabuła, bardzo dobry pomysł na powieść i idealnie wykorzystany potencjał. „Chwasty” to książka, która mam nadzieję, zdobędzie niejedną literacką nagrodę. Perfekcjonizm i niezmierzona wyobraźnia zmieszane w jednym kotle. Doprawione krwią. Jest to książka bardzo inteligentna i skłaniająca do przemyśleń, a jednocześnie tak uroczo okrutna. Smaczny kryminał z przesłaniem, który nie daje nawet chwili wytchnienia. Jeśli ugryziecie maleńki kęs to pochłoniecie całość, bez względu na to ile ma kalorii. Nie czytałam poprzednich ksiązek autora, ale szybko nadrobię. Jeżeli ktoś popełnił taką rzecz jak „Chwasty” to na rynku pełnym wtórnych książek i dziadostwa zawsze się obroni. To jest, moi Drodzy, duża rzecz. To książka , którą należy smakować i analizować. Jeśli, podobnie jak ja , myśleliście, ze na rynku kryminału niewiele już może się wydarzyć, to byliście w błędzie. „Chwasty” to objawienie tego roku. Najlepsza powieść jaką przeczytałam w ciągu ostatnich lat. Mroczna, intensywna, zaskakująca, pełna emocji. Żywa.
Imponujące jest to jak Krzysztofowi Jóźwikowi udało się na tak przesyconym rynku zaoferować czytelnikom coś zupełnie innego. Coś tak wyśmienitego i udanego. Coś, co na długo zapada w pamięć. Tonie jest warsztat. To talent. A takich talentów tak napradwę wielu nie uświadczamy. Jeżeli chcecie wybrać się w pełną bólu podróż, gdzie często rzeczywistość miesza się z fikcją, a zadane rany wywyołują reakcję zwrotną, to wsiądźcie na pokład statku kierowanego przez Jóźwika, a ja zapewniam Was, że będzie to pełna wrażeń podróż. Podła, smutna i zła. Taka, której nie da się wymazać gumką. Wszędzie tam, gdzie czai się zlo, są też ludzie gotowi mu zapobiec. Poznajcie więc tych ludzi. Pełnokrwistych, wiarygodnych i nieidealnych. Być może, tak jak ja, po lekturze, skłonicie nisko głowę. Ku chwale pisarzowi, który ratuje, wyjałowiony już gatunek.
Mocna, wiarygodna i dosadna powieść, na którą długo czekałam. Nie mam żadnych zarzutów wobec tej książki, ponieważ ona nakarmiła mnie wszystkim tym, czym karmiona lubię być. Z pewnym strachem sięgnę po poprzednie ksiązki Jóźwika. Poprzeczka w „Chwastach” podniesiona została bardzo wysoko. Pozostaje mi tylko dać książce najwyższą ocenę 6. I liczyć na więcej, bo wierzę w to, że autor nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2021-10-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 536
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
chico6401
Czy ktoś mógł go jeszcze uratować? Czy nie lepiej byłoby skończyć te cierpienia i pozwolić swojemu okaleczonemu ciału odejść z tego świata? W okolicach...
Prawda ma zawsze drugie dno. Tajemniczy zleceniodawcy wynajmują za duże pieniądze troje profesjonalistów mających przygotować ataki terrorystyczne...