http://z-ksiazka-w-reku.blogspot.com/
_______________________________________________________________________
Śmierć kogoś bliskiego zawsze boli. Jednak mówi się, że najbardziej bolącą śmiercią dla rodzica jest śmierć dziecka, kiedy to matka lub ojciec muszą patrzeć, jak znacznie młodszy człowiek - jeszcze niedawno małe dziecko przez 9 miesięcy noszone pod sercem - odchodzi z tego świata. Rodzicom nie jest łatwo przeżyć swoje dziecko. Tak nie powinno być! To wbrew prawom natury. Niestety takie rzeczy się zdarzają. Temat takiej śmierci poruszyła Anna McPartlin w swojej najnowszej książce ,,Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu".
Na samym początku książki poznajemy główną bohaterkę - Maise, która wychodzi na podium i zaczyna dzielić się ze studentami i wykładowcami najbardziej dramatyczną historią w swoim życiu, a mianowicie śmiercią syna. Tak więc w retrospekcji Maise przenosimy się do początku roku 1995. Główna bohaterka pracuje na dwa etaty, opiekuje się chorą na demencję matką, zbuntowaną córką i szesnastoletnim synem Jeremy. Rodzina nie ma łatwego życia. Kilka lat wcześniej Maise wraz z dziećmi odeszła od męża - kata i zaczęła żyć własnym życiem, w bezpiecznym miejscu. Kiedy wszystko wreszcie zaczyna się układać Jeremy (wraz ze swoim najlepszym przyjacielem) znika bez śladu, a my jesteśmy obserwatorami gorączkowych poszukiwań i z całą rodziną przeżywamy zaginięcie Jeremy'ego.
Książka jest napisana w specyficzny sposób. Mamy tutaj narrację z kilku punktów widzenia, nie jest ona natomiast pierwszoosobowa. najbardziej główną narracją jest narracja Maise oraz Jeremy'ego, dzięki czemu mamy obraz tego, co nasi bohaterowie robią w tym samym czasie. Z jednej strony mamy matkę, która poszukuje syna, a z drugiej Jeremy'ego, po którym ślad zaginął. Powieść jest napisana lekkim i przyjemnym językiem. Fabuła jest bardzo oryginalna i nieszablonowa, dodatkowo trzyma w napięciu, dzięki czemu książkę jest trudno odłożyć. Pomimo tego że znałam zakończenie powieści (śmierć Jeremy'ego) to chciałam wiedzieć jak do tego doszło. A może ,,śmierć syna " to jakaś metafora Maise? Byłam tego bardzo ciekawa.
,,Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" to książka bardzo wzruszająca i grająca na naszych emocjach. Porusza bardzo trudne i ciężkie tematy: nietolerancja, przemoc w rodzinie, relacje między matką a dziećmi oraz przyjaźń i miłość. Jest to powieść pełna bólu i goryczy. Pokazuje, jak łatwo jest skrzywdzić drugiego człowieka, kiedy on nie może być sobą, bo boi się reakcji innych. Łatwo jest kogoś wyzywać, obrażać, traktować jak intruza tylko dlatego, że jest inny. Nie patrzymy jednak na to, że konsekwencje takiego zachowania mogą być tragiczne.
Podsumowując, najnowsza książka Anny McPartlin z pewnością na długo zostanie mi w pamięci przez swoją oryginalność i emocje jakie we mnie wywołała. Koło takiej książki nie można przejść obojętnie. Trzeba ją przeczytać bo to powieść, która na 100% na to zasługuje. Z całego serca polecam!
Informacje dodatkowe o Gdzieś tam, w szczęśliwym miejscu:
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2016-08-31
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788327620712
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
zksiazkawreku
Sprawdzam ceny dla ciebie ...