Tom ,,Kocha, lubi, szanuje" obejmuje dziewięć opowiadań, w których pisarka odwiedza kolejne miasteczka, zagląda za progi domostw i spisuje losy napotykanych osób. Munro po raz kolejny skupia się na relacjach międzyludzkich i tym razem mierzy ich wartość kolejnymi rozstaniami. Zarówno miłość, jak i nienawiść stają w obliczu choroby, długiego dystansu, śmierci czy zdrady. Uczucia naznaczone przeszłą bądź nadchodzącą stratą nadają codzienności nowe tory. Więzi bohaterów zostają poddane testom i ani przygodne związki, ani długoletnie małżeństwa niczego nie mogą być pewne.
To proza elegancka, oszczędna w słowie i bogata w spojrzeniu na ludzkie interakcje. Ten zbiór potwierdził moją myśl, która pojawiła się podczas lektury poprzednich książek Munro - dla niej nie ma takiej rutyny, przeciętności, zwykłości, o której nie potrafiłaby interesująco opowiadać. Nawet banalność może być piękna i delikatna. Cały czas zastanawiam się, w czym tkwi dar pisarki, że tak potrafi urzec czytelnika prostotą. Może chodzi o to, że jest świetną obserwatorką? W krótkich, celnych zdaniach, bez zbędnego rozwlekania potrafi nakreślić kilka gestów, które opowiadają całą historię związku. Zaledwie pojedyncze sceny z życia potrafią wypełnić białe plamy z losów kilku bohaterów. Autorka dobrze wie, jak uchwycić niuanse, drobiazgi, których czasem nie potrafimy dostrzec na co dzień. Przez pośpiech niewiele osób analizuje czy poddaje refleksji relacje łączące ich z innymi. Alice Munro oczyszcza codzienność z gonitwy i zatrzymuje czas na własny użytek, co odzwierciedla się w wolnym, spokojnym tempie opowiadań. Fikcja kłania się realnemu życiu - a wręcz je celebruje. Może właśnie o to chodzi, o uwagę poświęcaną zazwyczaj niedocenianemu? Na dodatek, choć mamy do czynienia z ,,historiami jakich wiele", to i tak czujemy ich niezwykłość i wyjątkowość, gdy przedstawia je Munro.
Bohaterowie opowiadań nie są osobami wyjątkowo wyrazistymi, barwnymi, niepowtarzalnymi, których nie spotkamy nigdzie indziej - celowo. Pisarka skupia się na przeciętności, więc i postacie muszą pokrywać się z większością spotykaną na ulicy. Alice Munro zwraca uwagę na osoby, które zazwyczaj są szarym tłem, pomijane, bo przecież po co pisać o kimś, kto jest taki zwyczajny? Ona udowadnia, że ta zwyczajność jest pozorna - pozornie zwyczajni bohaterowie, pozornie zwyczajne historie, bo gdy tylko wysłuchamy każdej opowieści, poznamy każdego jako jednostkę, wtedy odkrywamy, jak wiele skrywa się za pierwszym wrażeniem. Nie jest osamotniona w takiej postawie. Podobną myślą kierowała się Mary Costello, autorka porównywana do Alice Munro, która w swojej powieści ,,Academy Street", opisała losy zwykłej, niewyróżniającej się kobiety, w ten sposób zaznaczając ślad jej istnienia. Bez tej pomocy główna bohaterka, Tessa Lohan, dalej byłaby ignorowana i żyła w cieniu. Jak widać, codzienne życie inspiruje twórców, więc może warto spojrzeć na nie cudzymi oczami?
,,Kocha, lubi, szanuje" to opowieści o miłości - o rozkochaniu w zwyczajności. Uczucia nigdy nie są proste i zawsze odgrywają główną rolę w życiu, ale to wcale nie znaczy, że w twórczości Munro pojawiają się one na pierwszym planie. Przewrotnie, najważniejszy element staje się tłem, które pozwala bohaterom zajaśnieć.
Uważne obserwacje, dbałość o słowo, refleksyjny nastrój i historie tak pełne, tak dobrze skonstruowane, że nie można już do nich nic dodać ani odjąć, sprawiają, że twórczość Noblistki warto polecić każdemu.
Informacje dodatkowe o Kocha, lubi, szanuje...:
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-08-05491-8
Liczba stron: 448
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...