"Jesienny koktajl"

Autor: jolaKwiatkowska
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

– Dziewczyny podzielę się z wami, moim sekretnym przepisem. Dopracowałam go w jesieni mojego życia. Sprawił, że jesień okazała się najpiękniejszą porą roku. Jestem szczęśliwa. Życie każdego z nas – to książka napisana przez wielu autorów. Przez naszych dziadków, rodziców, rówieś-ników w każdym wieku. Trochę napisze przypadek, dobry lub zły fart. Czasami znajdziemy się nie w tym miejscu, nie o właściwej porze, spotkamy nie tych ludzi i oni dopiszą swoich parę stron, kartek, nawet roz-działów. Nie wiadomo dlaczego los, lub nasza głupota, a może przeznaczenie – zmieni nam niespodziewanie wątek i zamieni komedię w tragedię. Farsę w dramat. Zmieniająca się aura kolejnej pory roku, dopisze trochę przygnębiających stron lub wprost przeciwnie pełnych nadziei. Najpierw jesteśmy za młodzi, potem w ciągłym czekaniu na lepsze jutro, nie zwracamy uwagi na piękne chwile mijającego, dzisiejszego dnia. Marnujemy wiosnę, narzekając, że kapryśna. W lato raz psioczymy na skwar, by innym razem złorzeczyć na deszczowe dni. Jesienią rozmawiamy o wstrętnym listopadzie. Zapominając o ciepłym słonecznym wrześniu i złotym październiku pod nogami. Dopiero zimą, jak dożyjemy, myślimy rano tylko – o dziś. Zadając sobie często pytanie, czy dożyjemy do wieczora. Dopiero zimą – jutro schodzi na dalszy plan. Ja ocknęłam się jesienią. Zrozumiałam, że w życiu jest bardzo dużo trosk, przykrych niespodzianek, czasami ciężkich przeżyć. Te pielęgnujemy w sobie, codziennie je podlewamy, by żyły w nas jak najdłużej. Zamykamy w swoim sejfie i strzeżemy jak najdroższy skarb. Jest też w naszym życiu bardzo wiele powodów do radości, zadowolenia, miłości i przyjemności – te trak-tujemy po macoszemu. Lekceważymy, mijamy w pośpiechu, szybko o nich zapominając. Wszystkiego w życiu mamy wiele. Zapominamy, że tylko życie – mamy jedno. Chciałabym byście wy obudziły się wcześniej. Od już zaczęły dostrzegać, każde szczęśliwe chwilki. One są. Codziennie. Zatrzymajcie się, otwórzcie oczy i dostrzeżcie je jak najszybciej. Zapiszcie łopatologiczny przepis. Mikstura szczęścia na każdą porę roku. Koszt: 0,00 zł. Czas przygotowania: 0,00 minut Składniki: 1 wiadro dystansu /najlepiej do wszystkiego/ 1 chochla optymizmu /trzymamy zawsze w zasięgu ręki, oczywiście nie chochlę/ Duża porcja nadziei /wszystko jedno na co/ 5 uśmiechów codziennych /nawet do sera/ 1 łyżka wazowa humoru /jak nie mamy, pożyczamy, od kogo się da/ 1 łyżka od zupy /z dużym czubem/ zadowolenia z siebie /jak nie mamy dzisiejszego, bierzemy wczorajsze, nawet sprzed paru dni, nie psuje się/ – Mieszamy dokładnie. Trzymamy pod ręką. Pijemy nawet wtedy, gdy mamy zaciśniętą krtań i tchawicę tak, że trudno odetchnąć. Dłuższą chwilę milczałyśmy... koktajl

Tekst ten stanowi fragment powieści "Jesienny koktajl", która ukazała się nakładem wydawnictwa MG. Aby wziąć udział w konkursie, przedstaw w komentarzu (możliwość skomentowania po prawej stronie, pod avatarem Autorki) swój przepis na miksturę szczęścia! Podaj również swój adres e-mail, byśmy mogli łatwo się skontaktować. Autorzy najlepszych przepisów otrzymają egzemplarze powieści Jolanty Kwiatkowskiej oraz książek Wydawnictwa MG

O książce "Jesienny koktajl":

Jolanta Kwiatkowska napisała powieść, która jest niczym ożywczy, pobudzający do życia koktajl.
Kiedyś ktoś z recenzentów napisał, że książki Moniki Szwaji działają jak prozak. Bardzo mi się wtedy spodobało to trafne określenie.
I teraz powiedziałabym, że „Jesienny koktajl” to podwójna dawka prozaku.
I właśnie ta powieść uczy nas jak czerpać radość z każdego dnia. Jak można jesienią życia powrócić do wiosennej pogody. Świetna lektura na szare długie wieczory.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
jolaKwiatkowska
Użytkownik - jolaKwiatkowska

O sobie samym: Urodziłam się jako płeć żeńska. (tak było napisane kopiowym ołówkiem na opasce). Dziś jestem kobietą (dla ułatwienia dodajmy, że o wiek tej płci nie wypada pytać). Nie zdobyłam żadnego szczytu. Nie odkryłam żadnego lądu. Wielu innych nadzwyczajnych rzeczy nie zrobiłam. Odeszli Ci, którzy mnie kochali i których ja kochałam. Urodzili się Ci, którzy mnie kochają i których ja kocham. Nauczyłam się cieszyć i doceniać to, co miałam, co mam. Wciąż czekam z ufnością na to, co mi los przyniesie. Zawsze lubiłam się uczyć (życia) i nadal się uczę: jak żyć, by nie przegapić chwil szczęśćia, które zsyła nam każdy dzień.
Ostatnio widziany: 2015-11-15 18:30:52