S³oneczniki

Autor: aeriel
Czy podoba³ Ci siê to opowiadanie? 0

Na dworze zachodzi³o s³oñce, ogrzewaj±c ognistymi barwami ma³y, ¿ó³ty dom otoczony sadem. Jab³ka o czerwono-brzoskwiniowej skórce ogrzewa³y siê w ostatnich promieniach ciep³a, spogl±daj±c leniwie na li¶cie, które czernia³y, kul±c siê do snu. Delikatny wiatr roznosi³ nasiona dmuchawców i muska³ ostro¿nie s³abowite kaczeñce i ciekawskie, czerwone maki o wysokich ³odygach. Ca³a dolina tonê³a w odcieniach z³ota, ochry, ugru i cynobrowej czerwieni, p³on±c w promieniach zachodz±cego, karmazynowego s³oñca. W ¿ó³tym domu przez otwarte kuchenne okno wpada³y do ¶rodka ogniste promienie, przechodz±c odwa¿nie przez kryszta³owo czyste szklanki i kieliszki z resztk± wina. Na swej drodze barwi³y bursztynowym kolorem uprzednio bananowo ¿ó³ty obrus, a ich ciep³o porusza³o li¶æmi kilku ¶wie¿ych s³oneczników, zasypiaj±cych w kryszta³owym wazonie. Nagle kwiaty skuli³y siê i sczernia³y. Obrus zamkn±³ powieki i, zmieniaj±c kolor z bursztynowego na ciemnobr±zowy, skuli³ siê do snu, kurcz±c siê coraz bardziej. Kurczy³ siê ¿ó³ty dom. S³oneczne ciep³o ju¿ niemal bi³o j± po twarzy, wiêc zamknê³a swe dzieciêce oczka i przytuli³a policzki do dwóch, s³omkowych warkoczy, które mama uplot³a jeszcze tego ranka. Przytuli³a do siebie pluszowego misia i skurczy³a siê na krzese³ku, razem z ¿ó³tym domem. P³omienie zachodz±cego s³oñca przenios³y siê na bukiet suszonych polnych kwiatów na ¶cianie, z³owrogo li¿±c ju¿ tapetê. Mama spa³a na górze, opró¿niwszy wcze¶niej kilka wi¶niowych kieliszków. Jest tak gor±co. I ju¿ nawet warkoczyki nie chc± odgoniæ morelowych promieni zachodz±cego s³oñca. S³oñce niemi³osiernie spala ¿ó³ty dom, ju¿ p³on± ogniem firanki, wydaj±c przy tym d¼wiêk podobny deptanym li¶ciom. Nie pozostaje nic prócz têsknoty za ch³odem wieczoru, za lodami poziomkowymi, które jaka¶ mi³a pani sprzedaje w pobliskim mie¶cie, za lemoniad± w lodówce, której mama zapomnia³a kupiæ. Nic oprócz strachu przed tym dziwnym, zachodz±cym s³oñcem i pragnienia zmierzchu. Jak cudownie, ¿e zmierzch nadchodzi. Ca³y dom z czasem wype³nia siê jego szaro¶ci±, choæ s³oñce jeszcze nie zasz³o. Dziewczynka z warkoczykami zamyka oczka – widaæ zbli¿a siê ju¿ noc i tak bardzo chce siê spaæ. Pluszowy mi¶ wypada z jej r±czek. Nie bêdzie dzisiaj bajki na dobranoc. P³onie ¿ó³ty dom. Na dworze zachodzi piêkne, karmazynowe s³oñce. Nieopodal sadu wiatr ko³ysze do snu przera¿one s³oneczniki.

1
Najpopularniejsze opowiadania

Musisz byæ zalogowany, aby komentowaæ. Zaloguj siê lub za³ó¿ konto, je¿eli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
aeriel
U¿ytkownik - aeriel

O sobie samym: Zaklêta w Marmur
Ostatnio widziany: 2007-06-27 07:51:17