część czwarta

Autor: DenisOlivetti
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Napijmy się przedtem. – Lorik wyciąga z kieszeni butelkę.

-Na pohybel wszystkim. – Ismail pociąga łyk i nalewa Lorikowi w kieliszek, który miał w zanadrzu.

-Na pohybel. – Lorik tłucze opróżnione naczynie i nalewa Wypierśnej w nowe, które Ismail miał w zanadrzu.

-Na szczęście. – Wypierśna tłucze opróżnione naczynie i nalewa Pięknotyłej w nowe, które Ismail miał w zanadrzu.

-Na szczęście. – Pięknotyła tłucze opróżnione naczynie i nalewa Pięknookiej w nowe, które Ismail miał w zanadrzu.

-Na szczęście. – Pięknooka ciska nietłukącym się kieliszkiem, a przez jego toczący się śpiew twarze ludzkości zamierają w przeczuciu spełnienia tragicznego fatum, przez chwilę zawstydzona zastanawiając się, dlaczego ona, rzuca się na Ismaila i wyjmując mu z zanadrza nowy kieliszek policzkuje go, by po chwili nalać z łzami w minie Erjonowi i potłuc butelkę dodając:  - Szczęście jest bez sensu.

-Na zdrowie. – Erjon tłucze opróżnione naczynie i wszyscy idą precz.

- Gdzie my jesteśmy? – Pyta Sara.

- J-A-H-M-A-I-C-A – Literuje po brytyjsku Abigail. – Dżamajka. – stwierdza z entuzjazmem.

- Skąd przybywacie? – Pyta tubylec.

- A kto pyta? – Pyta Gjon.

- Jah. – Odpowiedział Bóg.

- A to się dobrze składa. Masz, znaczy proszę, proszę czytać.

- Co wy mi tu przynosicie?

- Nie wiesz, Wszechwiedzące?

- No tak, pewnie, że stenogram ze stworzenia świata. Pewnie wam anioł podesłał, co? Po co pytam. Acheiropoietos, no może oprócz tytułu, drugie przykazanie się kłania…

II (Boska nie-komedia)

GŁOS: Ogłasza się życie. (Z prochu powstaje dwoje nagich ludzi. Anioł robi mężczyźnie usta-usta na stojąco. Po pierwszym wdechu Adam jest oszołomiony Życiem.)

ANIOŁ: O tak, teraz sam, dobrze. Uczyń to samo jej.

EWA: Ja już umiem oddychać, nauczyłam się sama. (Adam zakasłał, jakby go jeszcze trochę zatykało) Ale jemu przydadzą się korepetycje. Już ma go pocałować, gdy...

GŁOS: Korepetycje? Skąd znasz takie słowo?

EWA: Przecież wiemy wszystko i jesteśmy doskonali, skoroś Ty nas stworzyło, a nie ewolucja zakładająca, że każda nowa istota od poprzedniej doskonalszą jest, co tamtą czyni gorszą, zaprzeczając Ci.

GŁOS: No tak, zapomniałom. Wymażę więc wiedzę z waszych głów, zdolni jesteście, nauczycie się od nowa. Aha, bądźcie płodni i rozmnażajcie się.

ADAM: Ale jak?

GŁOS: Jak zwierzęta, wszakże z krwi i kości ciało wasze jest.

ANIOŁ: A co z duszą?

GŁOS: Ulepię większą grupkę tych stworzeń, zmaterializuję jeszcze paru aniołów i razem zniesiecie im dusze, żeby się z nimi oswoili. Od szczęścia nie ma odwołania, więc jak będę pewne, ześlę im Wcielenie Mojej Dobrej Strony, by ich nauczyło, wtedy będzie można posypać ich gwiezdnym pyłem uczuć.

SZATAN: Piękne mają ciało te istoty. Ciekawe, co czują jak płodzą dzieci? Jak to jest dawać życie? Wykradnę trochę pyłu, będę mógł to poczuć. Ale, które to uczucie i jak je znaleźć w tym bałaganie? Radość, śmiech, smutek, władza, pożądanie, nienawiść, zazdrość, wolna wola, grzech, Miłość, rozkosz... Wszystko wymieszane. (Niechcący wysypuje na siebie mieszankę uczuć wzdrygając się na słowa GŁOSU)

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
DenisOlivetti
Użytkownik - DenisOlivetti

O sobie samym: Znamy się mało... To może coś o sobie. Urodziłem się w 1986 roku, na wiosnę, dokładnie pierwszego dnia wiosny. No, to tyle o mnie... A tak na poważnie to byłem zdolnym, choć leniwym uczniem. Oglądałem filmy poważniejsze niż rówieśnicy, w liceum zacząłem czytać książki spoza kanonu lektur, co było dziwactwem, fascynacja buntowniczą muzyką, z której wyrosłem, ale przynajmniej dobrze mnie ukierunkowała, wchodzenie w dorosłość pod znakiem poezji, Rimbaud, Baudelaire, Wojaczek, Dwa lata studiowania geografii w Krakowie, tam z przygodami pomieszkiwanie - czasem i na dworcu, fascynacja Cortazarem. Porzuciwszy studia zgłosiłem się do wojska, z którym związałem się jako zawodowy żołnierz na prawie trzy lata w ty czasie zamieszkując w stolicy, gdzie wegetuję do dziś imając się różnych zajęć. Ulubione książki to Gra w klasy, Chrystus ukrzyżowany po raz wtóry, Kamień na kamieniu, Przenajświętsza Rzeczpospolita. Kilka filmów, które lubię to Amores perros, Jancio Wodnik, Macunaima, Leon, Łowca Jeleni, Pi, filmy Kurosawy. W Warszawie znów przerwałem studia na anglistyce z braku funduszy. Dużo czytam, dużo oglądam, staram się śledzić sport, z zainteresowań jeszcze języki obce, geografia polityczna, historia XXw., dobrze gram w piłkę. Przez nieodpowiedzialne decyzje mój związek jest na granicy rozpadu, więc biorę się za siebie, żeby go ratować albo wnowić po przerwie na złapanie oddechu. Pracuję nad projektami autorskich filmów, wydaję książki po 2zł, ale nie mam czasu ani środków na promocję. Grafomania to jednak nałóg podsycany pasją do sztuki.
Ostatnio widziany: 2012-09-16 21:51:20