Wakacje

Autor: tsirhc
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

łem i chwyciłem za klamkę.
-Nie!- cofnąłem rękę.- Jak już powiedziałam każdy ma przydzielony czas i godzinę. Jeśli chcesz dzisiaj o dziewiętnastej jest moja kolej. Możesz wejść ze mną.
-Będę pamiętał.
Ania pociągnęła mnie za rękę i wprowadziła do pokoju obok. Moim oczom ukazała się klasa. Dwadzieścia sześć dzieci w wieku od dwunastu do piętnastu lat spoglądało, z fascynacją w oczach na młodą i piękną nauczycielkę.
-To jest szkoła. Tutaj uczymy dzieci wychowania seksualnego. Jak do tej pory trafił się tylko jeden homoseksualista, potem go zobaczysz.
Piękna nauczycielka po krótkim wstępie wyciągnęła z szafki coś o kształcie penisa i maszynkę przypominającą pochwę.
-To mają chłopcy.- nauczycielka podniosła penisa.- A to dziewczynki.- w górę powędrowała pochwa.- To należy włożyć tutaj.- zaprezentowała dzieciom co należy z tym robić.- Wtedy dziewczynki robią tak…- tutaj nauczycielka jęczała jak podczas orgazmu.
Wtedy Ania pociągnęła mnie za ramię i wyprowadziła. Zmierzaliśmy w stronę końca holu. Do ściany, na łańcuchach przypięty był chłopak w wieku osiemnastu lat, w różowej koszulce i czarnych spodniach.
-To ten pedał.- wyjaśniła Ania i napluła mu w twarz.- Nasz wódz kazał go przypiąć i za każdym razem, gdy się koło niego przechodzi napluć na niego. Nie krępuj się.
-Nie mam ochoty.- powiedziałem zniesmaczony.
W tym samym czasie Paweł skończył zaspokajać swoje trzy wybranki. Siedział samotnie w romantycznym pokoju i palił papierosa. Wtedy do pokoju weszło dwudziestu, skąpo ubranych mężczyzn i ustawili się w rzędzie jak poprzednio kobiety.
-Teraz jeśli chcesz odreagować to co zrobiłeś możesz sobie wybrać któregoś z tych mężczyzn.- rozległ się metaliczny głos.
Paweł spojrzał na nich i otworzył usta, tak szeroko, że papieros spadł mu na podłogę. Wstał i wybiegł najszybciej jak potrafił z pokoju. Przy wyjściu po drugiej stronie zatrzymało go dwóch sanitariuszy i ponownie chwytając go za ramiona podnieśli do góry i ruszyli przed siebie.
-Panowie to się robi nudne. Naprawdę mogę sam chodzić. A swoją drogą jesteście cykloźniaki?- oponował mój współlokator.
Sanitariusze wnieśli go ponownie do pokoju z lustrem weneckim, gdzie się znalazł zaraz po przybyciu do obozu. Na jednym miejscu siedział już właściciel obozu.
-Posadźcie go.- rozkazał.
Sanitariusze posadzili Pawła na fotelu. Ten zdezorientowany otworzył usta żeby zadać pytanie, ale nie mógł wydobyć z siebie głosu.
-Dawno nie mieliśmy kogoś o tak masochistycznych właściwościach.- powiedział właściciel.- zapłodniłeś trzy kobiety jednocześnie… Z własnego wyboru.
-Jakbyś ty nigdy o tym nie marzył!- wykrzyczał w końcu Paweł.
-Nie. Nie myślałem o tym nigdy. Zapowiadasz się na nasz najlepszy obiekt.
-Mam pytanie. Czy wszystkie eksperymenty będą takie jak ten?
-Nie. To był ten najłatwiejszy. Reszta będzie trudniejsza. Pokażę panu.
Właściciel ruszył do drzwi bocznych. Otworzył je i gestem zaprosił Pawła do środka. Mój współlokator po chwili zastanowienia wstał i ruszył przed siebie. Jego oczom ukazał się biały korytarz. Ściana po prawej była gigantycznym lustrem, a na końcu znajdowały się czarne drzwi.
-To proszę pana, to najgorsze co pana spotka.
Paweł aż się przeraził. Właściciel otworzył drzwi, a mój przyjaciel ujrzał białe pomieszczenie, gdzie na środku siedział mężczyzna, przyczepiony do kabli, w białym brudnym podkoszulku i samych bokserkach, popijając piwo i oglądając mecz w telewizji.
-To jest najgorsze?- zapytał Paweł.
-Tak… Tego nie lubią najbardziej. Program nazywa się „Heterus”.
Mężczyzna siedzący na środku pokoju zgniótł pustą puszkę po piwie i rzucił za telewizor.
-Wypuście mnie stąd!- krzyknął.- Następne piwo proszę!- dodał po chwili.
-To cię czeka za godzinę. Teraz możesz odpocząć z ludźmi twojego pokroju.- powiedział właściciel i ruszył w stronę poprzedniego pokoju.
Paweł

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
tsirhc
Użytkownik - tsirhc

O sobie samym:
Ostatnio widziany: 2011-09-09 16:57:14