A co by było gdyby... 12, 13, 14

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 1

12

Monika postanowiła pokazać Bartkowi swoje dzieło i zapytać go o zdanie. Znał się lepiej na muzyce od niej i miał większe doświadczenie. Co prawda nigdy nie słyszała, żeby skomponował kiedykolwiek swój własny utwór, ale jako muzyk powinien wiedzieć z czym to się je, więc Monika bezgranicznie mu ufała w tej kwestii.

-Napisałam tekst – zaczęła – I chciałabym, żebyś go ocenił.

-Tylko, że ja specjalnie na tekstach się nie znam- powiedział od razu.

-No, rozumiem. Ale chciałam, żebyś go przeanalizował pod kątem melodii. Coś mi się tam marzy w głowie, ale zanim będę w stanie pisać własne kompozycje, miną lata. Mogę ci zagrać mniej więcej o co mi chodzi, ale potrzebuję pomocy w zapisie no i oczywiście w solidnym dopracowaniu tej piosenki.

Bartek spojrzał na nią dziwnie.

-Nie uważasz, że to może być zbyt ambitne jak na początek nauki gry? Najpierw byś musiała nauczyć się podstaw, chociaż kilku utworów. A my dopiero jesteśmy na samym początku początku.

-No, wiem…- niechętnie przyznała – Ale jednego dnia po prostu naszła mnie ochota, żeby napisać piosenkę, wyrazić to, co czuję.Wiem, że to może dziwnie brzmi, ale mam taką potrzebę. Muszę gdzieś wyrzucić te emocje, które we mnie siedzą. Myślałam, że muzyka mi w tym pomorze.

-No, rozumiem. Ale to moim zdaniem za wcześnie jak na etap twojej nauki.

-Ale coś już chyba umiem, nie?- Monika nie dawała za wygraną –Nie trzeba wiele do skomponowania utworu chyba. Jeśli wszystko mam w głowie, to wystarczy to tylko przelać na papier i instrument.

-Niby tak, ale to się tylko tak wydaje, że jest takie proste.  Ja sam nigdy nie robiłem czegoś takiego.

-Ale masz większe pojęcie o muzyce. Znasz nuty.

-No, niby tak…- Bartek wziął się bez zapału za czytanie tekstu. Gdy go przeczytał, powiedział – Nie wiedziałem, że z ciebie taka artystka. Nic nie mówiłaś, że piszesz.

-Bo do tej pory się nikomu nie przyznawałam, nawet rodzicom. Właściwie to wiersze tak naprawdę zaczęłam pisać dopiero niedawno, bo nie liczę tych prymitywnych tekstów, co pisałam w gimnazjum. Gdzieś to tam we mnie zawsze drzemało, ale dopiero teraz wszystko wychodzi. Może, gdyby rodzice wiedzieli, że taka jestem, to by mi zafundowali jakąś szkołę artystyczną, chociaż wątpię. Nie byłoby ich na to stać, skoro tylko tata pracował. Teraz mam swoje pieniądze i te ze spadku, to mogę sobie pozwolić.

-No, tak. Jak was tylu było, to się nie dziwię. Ale szkoda, że dopiero teraz.

-Nieraz mi głupio, bo sobie myślę, że to ich śmierć przyczyniła się do tego, że teraz mogę spełniać swoje marzenia. Jakby dalej żyli, to pewnie by tak nie było- westchnęła- Chociaż z drugiej strony, gdyby żyli, to bym nie tłumiła w sobie tyle emocji, którym w końcu bym musiała dać upust w ten właśnie sposób. Nie miałabym potrzeby tworzyć.

Bartek w końcu zrozumiał intencje Moniki.

-Myślisz i mówisz jak typowa artystka.

Monika uśmiechnęła się.

-Czasami, jak już nie mogę wytrzymać, bo wszystko we mnie buzuje, to zaczynam rozumieć, dlaczego van Gogh uciął sobie ucho. To są tak skrajne emocje, że nie raz się nie da tego wyrazić.

Bartek spojrzał na nią z zaciekawieniem.

- Ale wiesz, że van Gogh był chory psychicznie?

-Wiem…

- Monia, może z tobą coś jest nie tak?- zażartował.

-Hm… wiesz, całkiem możliwe -podjęła Monika- Tylko może zanim mnie wywieziesz do psychiatryka, to skończmy ten utwór, bo potem to mogę już nie być w stanie tworzyć.

-Oj, nie wiem. A co, jeśli wcześniej obetniesz sobie ucho? Ja nie chcę mieć cię na sumieniu.

-Spoko, ja będę miała. Zacznijmy, póki mi jeszcze całkiem nie odbiło.

-Zobaczymy, co da się zrobić- powiedział Bartek w końcu- Może najpierw mi wyjaśnij, co chcesz w tej piosence przekazać.

Monika wyjaśniła, że chodziło jej o ciągły smutek, mnóstwo problemów, z którymi nie daje sobie rady, o wciąż niespełnione marzenia, o brak przyjaciela, któremu mogłaby się wygadać, o brak osoby, która mogłaby ją zrozumieć, o brak rodziców i rodzeństwa. Chciała, żeby ten smutek był słyszalny w tonie melodii. Zagrała kilka nut na keyboardzie.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-04-04 13:05:05